Wiedziałam, że po tak długiej przerwie, nie mogę sobie pozwolić na zbyt forsowna jazdę, ale w końcu, co to jest 6 km w jedną stronę! Bo oczywiście, zaraz w poniedziałek zaplanowałam sobie przejażdżkę! Profilaktycznie zaaplikowałam sobie pół tabletki przeciwbólowej, i fruuu..... !
Usiadłam nad brzegiem, i byłam pełna szczęśliwości, że pogoda piekna, że woda taka czysta i spokojna, że to niebo takie niebieska, a obłoki jak baranki białe, że w ogóle, to mogłabym się stamtąd nie ruszać do wieczora!
Pojechałam potem jeszcze z 1,5 km do miejsca, w którym jest parking do wejścia na teren Parku Narodowego. Niestety, parking zamknięty, chociaż samo wejście jakby otwarte, ale ze znakiem zakazu wstępu. Zawróciłam, i pojechałam z powrotem, po drodze zatrzymując się niedaleko plaży, przy Ośrodku wczasowym. Na szczęście stał tam samochód PN, i dowiedziałam się, że sukcesywnie wszystko otwierają, tylko ludzi mało, to nie nadążają ze wszystkim! I super! Wróciłam do domku, i mając moc energii w sobie, zabrałam sie za porządki w domku gospodarczym. Wieczorem padłam!
I spałam całe 8 godzin, co jest nieprawdopodobne u mnie całkowicie! Co świeże powietrze robi z człowiekiem, i frajda z jazdy rowerem!!! :-))))
Dzisiaj zrobiłam sobie powtórkę z rozrywki. Tym razem kiedunek - Struga siedmiu jezior! Około10 km w jedną stronę, potem należy zostawić pojazd na pargingu, bo nie wolno rowerem przemieszczać sie po kładce dydaktycznej, prowadzącej przez teren wokół Kaczego oczka, do dębu Bartuś!
Kacze Oczko
Jezioro Płęsno
Dąb BARTUŚ - jest to najbardziej znane i zarazem najstarsze drzewo pomnikowe Parku. Jego wiek szacuje się na około 600 lat. Ma wysokość około 26m i 6,7m obwodu. Wewnątrz pnia występuje obszerna dziura, a korona jest mocno zredukowana. Drzewo rośnie w miejscu dość wilgotnym, a mianowicie obok malowniczej Strugi siedmiu jezior, wypływającej blisko obok niego z Jeziora Płęsno. Dlatego pień i konary porasta w wielu miejscach gruby kożuch mchu!
Struga siedmiu jezior ( Ostrowite, Zielone, Jeleń, Bełczak, Główka, Płęsno, Skrzynka, Mielnica).
W drodze powrotnej zatrzymałam się jeszcze przy krzyżu napoelońskim'
A na koniec musiałam jeszcze zatrzymać się przy miejscu wypoczynku, którego w ubiegłym roku jeszcze nie było. Wprawdzie wielokrotnie czytałam w regionalnej prasie o lesnych pszczelarzach, ale dopiero teraz jest okazja o tym przekonać się z pierwszej jakby ręki!
A po południu udało mi się jeszcze zrobić oprysk moich bukszpanów, bo jednak po zimie, to coś, co je w ubiegłym roku dopadło, nadal ma sie dobrze. A tego my nielubimy, oj nie!
Jutro skoro świt na mniszka trzeba pojechać, bo już kwitnie w całej okazałości! :-))))
Ach te kaszubskie krajobrazy ! Stęskniłam się za Twoimi stronami. Na razie przywołuję nastrój przy pomocy porcelany , kawkę parzę w filiżankach z kaszubskimi wzorami. Cieple i puchate dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńJak co roku, od wielu lat, Kaszuby o ja, czekamy na Was! :-)))
UsuńCudne widoki.Daleko do lasu ale na działce udało się cosik zrobić. 3/4altany wymalowane ,farby zabrakło.Cieple z Puchatym.
OdpowiedzUsuńDziałka! Mieliśmy przez wiele lat, gdy Dzieci były małe. A potem zamieniliśmy na to nad jeziorem! I nie żałuję!
UsuńMacham, wesoło! :-))))
Oj , Fusileczko! Zaczynasz szaleć...Ja wiem, że rozpiera Cię energia, ale dawkuj , proszę!
OdpowiedzUsuńZdrowia, zdrowia , zdrowia!!! :)
Spokojnie moja Droga! Bardzo rozważnie podchodze do jazdy rowerem, chociaż można by się zastanawiać, dlaczego rower mi nie szkodzi, a chodzenie tak! I tak, dawkuję sobie tą przyjemność!
UsuńAleż Ci było dobrze!!!!
OdpowiedzUsuńPękłamm z zazdrości :-)))
Ło matko pojedyncza! Stokrotko! Bardzo Cię proszę, nie pękaj! Nie chcę Cię mieć na sumieniu! ;-))))
UsuńWspaniała ta Twoja rowerowa wolność :) Udanego polowania na mniszka i niech się robale od bukszpanu odczepią!
OdpowiedzUsuńRower póki co rulez! Mniszek się gotuje, znaczy się, wywar z kwiatków! A bukszpany trza mi obserwować, bo co 3 tygodnie ta zaraza cicho-biała wraca!
UsuńPiękna okolica. Ja wczoraj też byłam na swojej pierwszej wycieczce rowerowej w tym roku w lesie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńTwoja na pewno także! No i te ptaszory leśne cudnie śpiewające, to chyba najlepsze z tego wszystkiego!
UsuńSerdeczności!
A nie mówiłam? Jak łapniesz kontakt z przyrodą, od razu usmiech na twarzy sie pojawia! Piękne tereny! Duuuużo dobrej energii życzę!
OdpowiedzUsuńDokładnie! To jest to, co dla mnie jest najlepsze na świecie! I miejsce! Kaszuby - najpiękniejsze na świecie!
UsuńPięknie mieszkasz, mogłabym się przenieść:)
OdpowiedzUsuńWiem, i zapraszam, gdybyś kiedyś się wybierała w te strony! Pokażę Ci wszystko co najlepsze, albo doradzę tylko!
UsuńMacham!
Wspaniała wycieczka! Mieszkasz w pięknej okolicy, mnóstwo ciekawych miejsc do zobaczenia i ścieżek do rowerowania:-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Fuscilo!
Też lubię jeździć na rowerze ale sezonu jeszcze nie rozpoczęłam. Mój rower wymaga solidnego przeglądu, a nie mam go gdzie teraz zrobić:-(
Mieszkam tu tak dawno już, a jeszcze nawet połowy nie ogarnęłam, tak tu pieknie!
UsuńRower raz na dwa lata oddaję do warsztatu na przegląd!
Ciccino rzuci okiem na mój rowerek więc może coś z tego będzie. Jeśli po takim przeglądzie odważę się na niego wsiąść;-) A co tam! Najwyżej postradam zębce:-D
UsuńOj tam, zaraz byś chciała spadać z roweru? Nie wierzę! A zęby należy szanować, i nie dać im wypadać jak najdłużej, bo potem jest mała tragedyja! Cos o tym wiem, hi,hi,hi!
UsuńPozdrawianki!
Przyroda się budzi, żyć się chce:)
OdpowiedzUsuńOj tak, po stokroć tak!
UsuńSerdeczności Piranio!
to sobie posiedziałam nad jeziorkiem. było miło:)
OdpowiedzUsuńNie wątpię ani na chwilę! I zapraszam na powtórkę z rozrywki!
UsuńNo to pełną buzią zażyłaś wolności:) Masz przepiękną okolicę, prześliczne miejsca do zwiedzania, odpoczywania. Korzystaj ile wlezie! Ściskam :) anka
OdpowiedzUsuńMówi się, że Kaszuby, to kraina podarowana przez Boga! Coś w tym jest! Nie wyobrażam sobie innego miejsca do życia, jak to!
UsuńPozdrawianki!
Jak dobrze...- jak dobrze zaczyna się wpis takim tytułem. A ja dodam - jak pięknie... Jak pięknie na Twojej wycieczce. Muszę odkopać rower!
OdpowiedzUsuńKop, kop! Potem tylko odkurzyć, naoliwić, napompować , i fruuu!
UsuńI nie zapomnieć o foteliku dla jagodzianki, niech tez się zachwyca!
Ale się zakochałam w tej twojej okolicy! Dziękuję za wycieczkę, dziękuję za pokazanie mi tych cudów i za dobry humor :)
OdpowiedzUsuńAleż nie ma za co! To dla mnie sama przyjemność dzielić się pięknem, które mnie otacza! :-)))
UsuńFusilko, piękne zdjęcia, i widoczki takie, jakby trochę znajome;).
OdpowiedzUsuńJak byłaś przy tej leśnej pasiece, to trzeba było trochę miodku uszczknąć, tak jak Kubuś Puchatek;)))
Niestety, ta pasieka to tylko atrapa była! A do tej na drodze do Strugi byłoby mi trudno się wdrapać- wiek i te rzeczy - no i nie wiem, czy nie zostalabym zaatakowana! W końcu byłabym intruzem!
UsuńAch, piękna wycieczka. We wspaniałej okolicy mieszkasz, to i jest co oglądać, co sezon, co pora roku, to zmiany :) Ach "zazdraszczam" :) Buziaki dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńHaniu! Też masz w nieodległej bliży różne , także piękne miejsca! Wiadomo, że wszędzie piekniej, gdzie nas nie ma, ale.... wystarczy tylko poszukać!
UsuńŁadnie u Ciebie, u mnie z wodą krucho,tylko w kranie z wodociągu, dobrze że nas uwalniają i pozwalają na spacer wyjść.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom, jak jest susza, to nawet jezioro nie pomoże!
UsuńChyba, że ktoś ma dom nad samym brzegiem, ale u nas tego nie ma!
Cyli Bartuś urodził sie około 1420 rocku! No to o bitwie pod Grunwaldem nom nie opowie. Ale o wielu inksyk woznyk wydarzeniak - na pewno tak :)
OdpowiedzUsuńowcarek podhalański
Na pewno był niemym świadkiem wielu zdarzeń. Ot chociażby przemarszu wojsk napoleońskich!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Pięknie tam u Ciebie... Mogę tu bywać?
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest pieknie!
UsuńI owszem, to blog otwarty, a o netykiecie chyba nie trzeba przypominac! ;-)))
Nie ma to jak relaks na świeżym powietrzy i w otoczeniui przyrody :)
OdpowiedzUsuńTak moja Droga! To najlepsze, co teraz jest!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wreszcie mozesz wyjsc w nature, toz to byla taka glupota, zabronic ludziom wychodzenia z domu.
OdpowiedzUsuńPiekna wycieczka! Bartka znam z encyklopedii jeszcze ;)
Bartek to najstarszy polski dąb. Nasz to Bartuś, młodsza wersja.
UsuńTej Natury to już mi było trzeba!
Wspaniałe miejsce...z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie, najwspanialsze na Ziemi!
UsuńSerdeczności ślę!
Piękna okolica, piękne fotki, super rekreacja... czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńZażywaj jak najwięcej. :)
Zdrowia życzę i ślę dużo Ciepłego i Puchatego.
Pozdrawiam ciepło.
Nic więcej nie trzeba, prócz paru GOŚCI! ;-))))
UsuńOdpozdrówka lecą do Was!
Piękne widoki, przepiękna okolica i świetna wycieczka online dzięki zdjęciom! :D
OdpowiedzUsuńGdyby doba mogła się bardziej rozciągnąć, to pewnie tych zdjęc można by wiecej narobić! :-)))
UsuńPiękne masz miejsca w okolicy, czasem właśnie tego nam trzeba, trochę wolności i kontaktu z naturą. Siedząc cały czas w domu można zwariować. Ja jedynie się trochę boję tej pogody, cały dzień chmury się zbierają ale nie pada. Poszłabym gdzieś na spacer ale boję się, że mnie jakaś ulewa po drodze zaskoczy. Z drugiej strony mogłoby padać, susza daje się we znaki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze wszystko powoli otwierają ale też boję się, ze ludzie nie zachowają należytej ostrożności...
Mam to szczęście, że moja wioska niezbyt liczna, i tuż przy lesie, nie licząc jeziora of course! Zatem do tej pory można było zupełnie bez obaw wszelakich spacerowac wieczorową i poranna porą na promenadzie nadjeziornej. Zero ludziów! :-))) Oczywiście w mijający weekend nawet się tam nie pojawiłam, aby nie kusić losu!
UsuńNa ulewę parasol i dobra peleryna przeciwdeszcowa wystarczy! A nawet jak człeka zleje deszcz, to przecież w domu się wysuszy!
Serdeczności podsyłam i dużo Ciepłego z Puchatym!
Pieknie ♡ musze wyciadnac moj rower :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! To taka radość, jak można się całemu rozruszać!
Usuń