środa, 26 kwietnia 2023

HURA ! HURRA !! HURRRA!!!

DZISIAJ PO RAZ PIERWSZY OD OPERACJI PRAWEGO KOLANA,  PO BARDZO DŁUGIEJ REHABILITACJI, WSIADŁAM NA ROWER!!!!

I POJECHAŁAM WZDŁUŻ MOJEJ NOWEJ ULICY DO JEJ POCZĄTKU, I Z POWROTEM!!!

JEJCIU!!!!! JAK SIĘ CIESZĘ!!!!!!
 

I TO BY BYŁO NA TYLE!


:-))))))))))))))))))

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

NIE TYLKO JAK ZOSIA SAMOSIA!

Końcówka pobytu mego Brata u mnie, to ciężka praca. A, bo zachciało mi się ładnie zrobić za płotem. Podejrzałam bowiem, jak to wygląda niedaleko po sąsiedzku, no i zabraliśmy się do roboty. Wpierw wizyta w markecie budowlanym. Nabyliśmy drogą kupna 6 worków kamyczków o pięknej nazwie "biała Marianna". Do tego kilka worków agro-włókniny i szpikulce do jej zamocowania w ziemi. Oczywiście, wszystkiego było za mało. Następny dzień trwały wyliczenia, ile jeszcze co będzie potrzebne. Kiedy okazało się, że moim opelkiem niezbyt wiele można za jednym zamachem zawieść na "plac budowy", poszłam po rozum do głowy, i zamówiłam dostawę do domu. Cóż! Poszedł wół, niech idzie i cielę. Za dwa dni ponownie zabraliśmy się za robotę, z nadzieją, że deszcze nas nie złapią. Ale złapały! Dobrze, że na końcówce prac! I byliśmy baaardzo dumni, bo fajnie się teraz to prezentuje. Brata odstawiliśmy z Córką do Grajdołka, a potem w ubiegłą sobotę dokupiłam jeszcze dwa worki kamienia, ale zrezygnowałam tym razem z ciężkiego krawężnika. Mam już w oczach niezbyt ciężkie, które mam zamiar wyjąć z pewnego miejsca na mej posesji. Miały strzec przed zwierzętami pod domkiem gospodarczym, ale Ślubny swego czasu zbyt nimi szafował, ba, nawet zbyt wiele ich wkopał. Teraz się przydadzą, jak nic. Jednak muszę na Zięcia poczekać, jak tylko zacznie się długi weekend już jesteśmy umówieni. Zostało jeszcze jedno miejsce, które należy czymś wypełnić, ale nie kamieniami tylko polbruk być musi. Będę tam stawiała kosze na wszelkie śmieci.


A Wiosna już się szarogęsi








I ponownie na promenadzie wystawę kolejną mamy. Tym razem MAKRAMA!








Pozdrawiam serdecznie Wszystkich, którzy tu zaglądają!

Jak w końcu Synek porobi porządki w mym kompie, zabiorę się za relację ze wspólnej z Bratem wycieczki , o której tylko wspomniałam w poprzednim poście! Cierpliwości!!!


 

poniedziałek, 17 kwietnia 2023

TROCHĘ SIĘ NAZBIERAŁO!

Po raz pierwszy chyba mam problem, jak zacząć. Niewiarygodne!  No, ale co zrobić, jak własna łepetyna rozrabia? I tak sobie siedzę przed tym ekranem i próbuję pozbierać te rozpierzchnięte po zakamarkach mej mózgownicy myśli. Porozklejałam też po całym domku karteczki z nazwą tego licha, które mi figle płata!

Już przed samymi Świętami był alarm. Nie, nie dotyczył mnie, ale brata, który do sanatorium pojechał. Otóż pod koniec pierwszego tygodnia miał wypadek. Poszedł sobie po kolacji na spacer, w pewnej chwili omsknęła mu się noga na jakiejś nierówności, a próbując utrzymać równowagę odchylił się, nie widząc przy tym, że tuż obok  chaszcze jakieś są, które mu w oko wycelowało. Po pierwszym szoku, widząc krew, bardzo szybko wrócił do budynku sanatoryjnego. Powstał lekki harmider, bo nie było nikogo na dyżurze, załatwiono jednak szybko karetkę do pobliskiego szpitala, gdzie poddano go kilkugodzinnym badaniom i opatrzono oko. Po powrocie wzięła go w obroty lekarka, która będąc jego opiekunką dopiero w tym momencie zajęła się nim w bardzo dziwny sposób. Po prostu wypisała go z turnusu, zablokowała wszelkie zabiegi i można tak powiedzieć - wyrzuciła go z sanatorium! Fakt!!! Wtedy zadzwonił  do mnie prosząc o pomoc. Wpadłam wpierw w panikę, bo przecież On miał mój samochód, na całe szczęście przypomniało mi się, że mam jeszcze Zięcia - Syn przecież ma złamaną rękę. Pojechaliśmy więc oboje odebrać Brata. Został u mnie na Święta, a potem jeszcze dwa tygodnie. 



Udało się nam zaliczyć przedświąteczny Jarmark

Pierwsze Święto było u Córki. Byliśmy wszyscy: jej Rodzina i Teściowie, Rodzina Synka, Brat i Ja. 
A w Drugie Święto pojechaliśmy na córczyną działkę, chociaż nie było za ciepło, i udało nam się uciec przed śmigusem-dyngusem!


Mały zgryz też był, bo okazało się, że mazurek tegoroczny nie był taki, jak chciała Córka. A chciała tradycyjny, ale z nadzieniem takim, jak robiłam dotychczas, czyli  biszkoptowy z bakaliami. Ja zrobiłam tradycyjny, tylko z kajmakiem i niewielkimi ozdobami. Cóż! Za rok się poprawię!


W ubiegłym tygodniu wybraliśmy się z Bratem na wycieczkę. Zaliczyliśmy Muzeum Hymnu Narodowego w Bendominie, Skansen we Wdzydzach, a także Muzeum Kaszub i Muzeum akordeonów oraz Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. Ale opiszę to w następnym poście, bo mam problem z moją moją nową komórką - nie chce mi przesłać zdjęć do komputera, i nie chce uznać mego hasła przy pisaniu komentarzy . Pojutrze jadę z Synem do zdjęcia gipsu, zabiorę do niego oba urządzenia, i mam nadzieję na to, że coś zaradzi!

Do miłego!

 


piątek, 7 kwietnia 2023

WIELKANOCNE ŻYCZENIA !

 


Na Wielkanocne Święta życzę

aby mazurki na wszystkich stołach

koncertowały tak słodko, jak co roku,

a wielkanocne zajączki nie skąpiły podarków!!!

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Wśród srebrnych bazi, wiosennych kwiatów

i kochającej Rodziny!