niedziela, 18 kwietnia 2021

GÓRA Z GÓRĄ SIĘ NIE ZEJDZIE, A CZŁOWIEK Z CZŁOWIEKIEM...

 Niedawno, jedna z zaprzyjaźnionych Duszyczek blogowych zapytała mnie, dlaczego tak rzadko piszę. Wszak można pisać o wszystkim! Akurat nie do końca się z tym zgadzam, bo skoro nic się nie dzieje, to co? Pisać, że wstałam, coś zjadłam, przeczytałam, gdzieś pojechałam, coś kupiłam, leniłam się, i tak dalej, i tak dalej..... Jakby nie patrzeć na zainteresowania przeróżne, to będąc w parze jest zawsze coś do napisania, choćby nawet o "cichych dniach", a  jak człek sam, to jakoś ten czas ciągnie się, i ciągnie,  minuty, godziny i dni upływają leniwie, przesypując się jak piasek między palcami. A gdy do tego aura byle jaka, zimno, wieje, leje i wiosna nie może się zdecydować na cokolwiek jaśniejsze dni, to najlepiej zagrzebać się pod kocykiem, i udawać, że nas nie ma! 

W międzyczasie byłam na basenie, w największym hotelu nad naszym jeziorem. Po godzinnym machaniu obiema kończynami, nadszedł czas na kilkuminutowe pływanko. Przy okazji zauważyłam, że z części wypoczynkowej przygląda mi się jakaś Kobieta. Po chwili poszłam do szatni, a ona przedreptała za mną i pyta, czy ja to ja, i czy ją pamiętam? No nie, nie pamiętam! Ale Kochaną Wariatkę kojarzę? No to się okazało po chwili, że gdy Kochana Wariatka razem ze mną pojechała do Szklarskiej Poręby, to ona, znaczy Kobieta, razem z mężem przyjechała do nas w odwiedziny na parę dni. I dopiero wtedy mi się otworzyła klapka, że wiem kto zacz, tyle tylko, że kojarzyłam jedynie jej męża  przystojniaka. Od słowa do słowa, umówiłyśmy się u mnie na gadanki i wspominki z tamtego spotkania. I tak nam dobrze szło, że zaproponowałam kilka wycieczek po naszych dziedzinach, na co Kobieta się zgodziła nawet z entuzjazmem, bo ile można się pławić w hotelowych luksusach, nawet gdy się zapłaciło niezłe pieniądze!

Zapraszam także, kto ciekawy, do Kręgów Kamiennych w Odrach zwanych Polskim Stonehenge!

 Pogoda nam nie sprzyjała, bo było dżdżysto, buro i ponuro, więc zdjęcia nie najlepszej jakości. Wszystkie opisy pod zdjęciami są oparte o informacje umieszczone na ogromnych tablicach, postawionych na drodze zwiedzania. Teren jest ogrodzony prawie w całości, prócz miejsca, gdzie przepływa leniwie rzeka Wda. Na całe szczęście, furtka była zamknięta tylko na skobelek, więc nie było problemu z wejściem!




Rezerwat, który powstał w 1958 r. obejmuje kompleks leśny o powierzchni 16,91 ha, a na jego terenie znajduje się cmentarzysko plemiona Gotów z okresu od 70-220 r.n.e.  - czyli charakterystyczne kurhany i kręgi kamienne pochodzące z początków naszej ery. Szatę roślinną rezerwatu reprezentują dwa główne zbiorowiska: subatlantyckie wrzosowiska oraz subkontynentalny bór świeży. 

Największą atrakcją florystyczną są porosty spotykane tu w ogromnej różnorodności i bogactwie







Kręgi kamienne to regularne koła wyznaczane przez pionowo sterczące głazy, tzw. stele. Na ogół są pozbawione grobów i są to najstarsze konstrukcje na tym obiekcie. Służyły jako miejsca spotkań starszyzny plemiennej, podczas których zapadały najważniejsze decyzje dotyczące grupy użytkującej cmentarz. Geneza tej formacji pochodzi z Półwyspu Skandynawskiego i wysp bałtyckich Gotlandii i Olandii i jest już znana w II - I stuleciu przed Chrystusem. Stąd też hipoteza obecności w Odrach skandynawskiego plemienia Gotów.



Kurhany, w liczbie 30,  to kopce usypane z niewielkich głazów. Pod tymi zasypami zalegają na różnych głębokościach pochówki całopalne lub szkieletowe, czasem i jedne, i drugie. Często pełniły funkcje grobowców rodzinnych, ponieważ ilość grobów pod nasypem kamiennym waha się od 1 do 3. Groby ciałopalne zazwyczaj znajdują się na głębokości od 0,5 do 1,0 m licząc od podstawy kurhanu, szkieletowe zaś na poziomie 1,5 - 2,0.



Prócz form pokazanych wyżej, znajduje się też tam magiczne miejsce zwane Elipsą. Jest to strefa niezwykle pozytywnej energii, a według radiestetów jest to miejsce  szczególnej mocy, gdzie koncentruje się energia Ziemi i Kosmosu! Badania promieniowania prowadzone w oparciu o skalę Bovisa  (mieści się w zakresie 0 -10 000, a dla człowieka wartość 50 000 uznawana jest jako boska ) wykazały wartość 120 000 jednostek !!! 

Ponoć można przekonać się o dobroczynnym wpływie tego miejsca - może ustąpić ból głowy i zmęczenie, poczuć się zrelaksowany, odprężonym i w pełni sił witalnych. Osobiście nigdy tego tam nie doświadczałam, a byłam już parę razy. Widocznie w nieodpowiedniej porze, bo ta energia jest największa w okresie przesileń pogodowych!

W następnym wpisie, za jakiś czas, zapraszam na kolejną wycieczkę!



36 komentarzy:

  1. Hotel kusi luksusami, ale zniechęca ceną. Kto wie,może kiedyś nie będzie mi zal kasy na te luksusy. I może wtedy i te Odry zobaczę? Chociaż menhiry to chyba nie są ;) Ale wycieczka pozytywna, jak najbardziej :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Menhiry to Skandynawia - na Bornholmie widziałam.
      Hotel drogi, ale ludzie chwalą dobre jedzenie, bogatą ofertę dla dzieci i szeroki wachlarz zabiegów relaksujacych, zwłaszcza spanie na sianie i unoszenie sie na wodzie przesyconej solą epson. To ostatnie ponoć najlepsze na stres, co w dobie pandemii jak znalał!

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe są te kamienne kręgi, czyli Polskie Stonehenge. Tyle jest ciekawych i tajemniczych miejsc w naszym kraju.
    Dobrze że jesteś .... bo już się zaczynałam zastanawiać czy jakieś choróbsko Cię przypadkiem nie dopadło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie starczy życia aby wszystko zobaczyć! Musze przy okazji jakiejś skoczyć do Leśna, bo tam podobne cmentarzysko, ale też inne groby!
      Dzięki serdeczne za troskę Stokrotko! To miłe! :-))))

      Usuń
  3. Oooo, bardzo interesujące miejsce, wpisuję na swoją listę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno ciekawe miejsce, czytałam o nim kiedyś i miło było zobaczyć je Twoimi oczami. Kamienne kręgi są intrygujące, bo nie do końca wszystko o nich wiadomo.
    Zastanawiam się tylko skąd taka informacja, że ta formacja jest już znana w II - I stuleciu przed Chrystusem, a może coś źle zrozumiałam?
    Buziaczki 😘
    P.S. Jak Ci się będzie chciało zajrzyj na str. 215 mojej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, że poczytałam o Stalo Zelezare. Wydaje mi się, że tamte skały są w części z piaskiwca, stad szybsza erozja. Co do daty, spisałam z tablic, które opisuja cały skansen. Nie sądze by sie pomylono, gdyż gdzirs w zakamarkach tkwi, że jak przechodzi sie z pierwszych lat naszej ery do wczesniejszych, luczy sie niekiedy jakby do tyłu zaczybajac od roku zero! Gdzies jest to opisane, ale nieumiem znaleźć!
      Pozdrowka! 🙂

      Usuń
  5. Byliśmy w Odrach, robiliśmy zdjęcia. Jeśli teściowa nie pocięła (ostatnio ma fazę na cięcie zdjęć) to znajdę i kiedyś pokażę u siebie, to była fajna wycieczka.
    Dobrze, że jesteś, Fusilko kochana :) Przytulam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem jeszcze niedaleko Leśno z kurhanami czeka! I we wsi piekny kościółek cały z gontów drewnianych bez użycia gwoździ zbudowany! Cacuszko!
      Dzieki, siem wzruszyłam! 😂

      Usuń
  6. U nas tylko Odra tuż obok, ale i Odry chcę :) Okolice masz tam idealne na rowerowe wycieczki, a jeszcze jak w fajnym towarzystwie, to można śmigać i śmigać. Tak to bywa z tym odnajdowaniem się po latach, w najmniej spodziewanym momencie potrafią się ludzie dawniej znani napotkać. Uściski i serdeczności Fusilko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie Odra rzeka, u nas wieś Odry! I fura ścieżek - tylko jeździć. A spotkanie? Zgodnie z tytułem posta!
      Macham!

      Usuń
  7. No, proszę! Wystarczy się nieco w głowisię podrapać i ot, jakie cudeńko wyskakuje! Czekam na następną wycieczkę! I serdeczności jak zwykle podsyłam. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jakos wyszło, i ja się cieszę, bo taki pozytywny kop to był! Jak tylko opracuje temat, zaraz wrzucę na łamy! 🙂🙂🙂

      Usuń
  8. Tak nie zaprzeczaj, nie zaprzeczaj - teraz już wszyscy wiemy, skąd u Ciebie tyle energii, z reguły i przeważnie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. No i fakt; jak nie piszesz, to nie piszesz, ale jak napiszesz, to zawsze coś ciekawego wyskoczy.
    Super okolica, no i góra z górą... się spotkały i powiedzeniu stała się zadość.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nie sztuka pleść trele-morele! 😃 W końcu poruszam sie w zacnym gronie, nieprawdaż?
      Ta okolica też tęskni za Wami! 😉

      Usuń
  10. Byliśmy parę lat temu . A ,że ja mam inklinacje do kontaktu z III wymiarem odczułam moc elipsy ( Ka nie ). Źle się w tym dniu czułam i zanosiło mi się na potężne przeziębieie, pojechaliśmy , głownie dlatego, że trzęsło mnie zimno a wiadomo, auto ogrzewane. Po krótkim krążeniu po tych miejscach się rozgrzałam , a jak wychodziliśmy po złym samopoczuciu nie został ślad. Może warto powtórzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałaś szczęście! Mnie się takie "cuda" nigdy nie zdarzyły! Pewnie dlatego, że nie wierzę w życie pozagrobowe!

      Usuń
    2. No , ja też nie za bardzo , ale w tym nie chodzi o życie pozagrobowe, to kwestia wrażliwości na bioprądy , a w moim przypadku też czegoś w rodzaju intuicji ,szóstego zmysłu - cos w tym rodzaju, chociaż nawet mnie trudno to sprecyzować .

      Usuń
    3. No to jednak wychodzi na moje, bo ja do bólu realny świat czuję, a za inne progi moja psyche nie wchodzi! ;-)))))

      Usuń
  11. Och, jakie masz szczęście, że łatwo wjechałeś do rezerwatu leśnego. Formacje kopców z kamieni grobowych wyglądają wyjątkowo, chociaż jestem pewien, że zapadający wieczór atmosfera tam jest przerażająca.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zielonego pojecia! Ale jakby co, to bardziej bałabym się żywych ludzi, niż duchów zza światów.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  12. W naszym pięknym kraju atrakcji nie brakuje :) Dziękuję za oprowadzenie :) Ciepłe myśli posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze! Przynajmniej i ja mogę się wszystkimi cudami mej małej Ojczyzny pochwalić!
      Serdeczności ślę!

      Usuń
  13. Do Stonehenge to raczej bym nie porównywała, ale swój urok ma. No i te piękne okoliczności przyrody :) Przytulaski

    OdpowiedzUsuń
  14. To tak jak Polskie Malediwy ( Jaworzno) czy Polskie Las Vegas (Popowo)! Zawsze tacy dumni, tylko nic z tego nie wynika! Ot dawna zapyziałość co ma się dobrze, bo leczy kompleksy! 🙂😉
    Ale spacer po lesie wśród głazów z porostami jak najbardziej !
    Macham serdecznie!😃

    OdpowiedzUsuń
  15. Przejeżdżałam blisko, ale cóż nie sposób wszystko zaplanować. Ciekawe miejsce. Podobne, megality widziałam w Wietrzychowicach i Sarnowie.
    Pozdrówka przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jedyne takie miejsce koło mnie. W Pomorskim jeszcze parę takich miejsc jest, co zresztą pokazuje mapa!
      Serdeczności!

      Usuń