Pierwsze primo - rodzinny spęd z okazji moich przyszłych urodzin. Do nich akurat jeszcze trochę jest, ale ja wolny elektron jestem, co niekoniecznie można powiedzieć o Rodzince. Pracują, zajęci są, nie to co ja! A ponieważ mam ostatnio spowolnione ruchy, z racji nożnych przypadłości, to trochę trwało zanim zaplanowałam ,kupiłam co trzeba, upiekłam, usmażyłam, i.... mogłam przyjmować! Prezentów sobie nie życzyłam, bo po co, jedynie każdy mógł przynieść wino! Wyłamała się tylko Bratowa, bo Ona niepijąca od pół wieku, ale co tam, srebrna bransoletka apartowa jak najbardziej była, bo akurat to lubię!
Udało się wszystko, smakowało wszysko, jedynie zamówiony tort szwardzwaldzki był zbyt śmietanowy, no ale nie będziemy się drobnostkami martwić. Bo wiśnie były super! Córka-Wiewiórka doniosła oryginalny szampiter belgijski- toaścik zatem się spełniło, i oby wszystko się sprawdziło!
Niedziela tylko była do odpoczynku, a już następnego dnia jechałam z sąsiadką do Gdańska. Za osobę towarzyszącą robiłam, i operatora dżipiesowej trasy komórkowej, na czym się akuratnie moja sąsiadka w zupełności nie zna! Tak sobie jeżdzimy co dwa tygodnie, w drodze powrotnej zaliczamy jakieś jedzonko, gadamy o tym i owym, i jest ok! Dla mnie rozrywka i gadanina , czego na co dzień nie mam!
Wczoraj wizyta u ortopedy. Zastrzyk w kolanko lewe dany, obietnica prawie na 100 % artroskopii w marcu ( co "prawie" robi różnicę, ale ja tam wyrywna do awantur nie jestem ).
Rano obudziłam się bez bólu, słoneczko grzało, chmurek nie było, na termometrze 10 stopni, to co będę w łożu siedzieć. Na krzewach ogrodowych fura rozpierających się pąków, czas najwyższy zrobić cięcia wiosenne. Synek-Muminek miał wprawdzie przyjechać po południu, po pracy, ale przeciez mogę zacząć. Czas się uczyć! To wzięłam odpowiedni sekator i dawaj w te krzewy. Klona przycięłam do co najmniej 0,5 metra nad moją głową. Niech resztę zrobi Synek. Potem zajęłam się forsycją, która z jednej strony za bardzo uciekała w bok, tom ten boczek przycięła! Została kalina. Zaczęłam przycinać od dołu, ale juz po kilku ruchach poczułam taki ból w nadgarstku, że ło matko pojedyncza, .... i koniec roboty! Boli jak nie wiem co, nawet szklanki herbaty nie moge przenieść, no, taka ze mnie pracowniczka!
Synek dokończył, a mnie zostało sprzątnięcie tego bałagany. Poczekam jednak do czasu, gdy ręka nie będzie bolała!
A najbardziej mi się podoba ponowne kwitnienie grudnika! Tylko 3 miesiące od ostatniego! Nieprawdopodobne!
No, łapka boli, czas kończyć te wynurzenia! Serdecznie pozdrawiam wszystkich i prosze o cierpliwość, bo pewnie trochę potrwa zanim bedę normalnie władać prawą kończyną górną!
szybkiego powrotu do pelnej wladnosci.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Czekam na to z utęsknieniem!
OdpowiedzUsuńSto lat w zdowiu I pomyslnosci!
OdpowiedzUsuńWczoraj widzialam maciupkie zielone paczki na niektowych krzewach oraz baize juz w zasadzie w pelnym rozkwicie. Wiosna! Kuruj sie wiec, by w wiosennym sloncu przystapic do porzadkowwania roslin okolodomowych:)
Dziękuję pięknie!
UsuńU mnie na środku trawnika zakwitł jeden krokus, i ciągle stokrotki rozpychają się, kwitnąc bez przerwy od ubiegłego roku!
100 lat Fuscilo! I szybkiego powrotu do pełnej sprawności! Żebyś bałaganu na święta nie miała :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, przyda się zawsze!
UsuńTo nabywanie sprawności, gdyby to ode mnie zależało, byłoby juz zakończone dawno. Ale jak się jest zdaną pół na pół, na wizyty prywatne z kolejką na zabieg w szpitalu, to niestety, nie jest tak różowo!
Fusilko, życzę przed-urodzinowo 100 lat! I oczywiście żadnych dolegliwości.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc serdeczności :))
Podziękować!!! :-))))
UsuńOj, nawet nie wiesz, jak mi brakuje normalnych spacerów, rowerowania, kijkowania! Ale cóż, trzeba czekać!
Sto lat, sto lat!!!!! <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję moja Droga!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wszystkiego najlepszego. Zdrowia bo najważniejsze. Urodzinki były wspaniale ,wyjazdy z sąsiadką bardzo mi się podobają. Takie wypady to tez fajna rozrywka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuje Ulka! Mam nadzieje na poprawę, o ile obietnica mego ortopedy się spełni. A wypady mam od niedawna. Ta sąsiadka tez samotna, ale świeżo po opuszczeniu przez męża. Tośmy sie takie dwie sieroty dobrały! ;-))))
UsuńWszystkiego najlepszego.Zdazysz posprzątać w domu i koło domu.Tez się nie spieszę z robotami koło domu,zimno jeszcze jest,w dodatku a to deszcz,a to wiatr,nie chce się wychodzić z domu.Synek pomoże jakby co,nie przemęczaj ręki i o nogi dbaj,wiem, że to zbyteczne, bo sama wiesz najlepiej...
OdpowiedzUsuńMiło Cie widzieć i podziekowac! :-)))
UsuńWiem, że powinnam czekać, ale mnie nosi i co z tym zrobić. Łapka jednak bili, to nawet nie da rady z szydełkiem,nawet pisanie jest lekko nie teges, dobrze, że chociaż mogę czytać! Pozdrawiam pieknie!
Rozumiem kochana. Z całego serca życzę, byś czuła się już dobrze, by nie bolało! Życzę, co najlepsze, niech zdrowie będzie i niech marzenia się spełniaj, a jedno z nich to pewnie zdrowie. :) Tulę do serca, bądź zdrowa. :*****
OdpowiedzUsuńTakie życzenie, to jak miód na moje serducho! Przytulanki trz lubię, więc się cieszę, jak mało kto! :-))))
UsuńTrzymaj się cieplutko!
Bardzo lubię grudniki. Mam ich 8: jednego dorosłego i 7 maluchów. 'Teściowa' mnie nimi obdarowała i nie mogę się doczekać kwitnienia! Mają być w 3 kolorach: białe, różowe i czerwone:-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, wszelkiej pomyślności i zdrówka! A że przedurodzinowo to nic. Dobrych życzeń nigdy za wiele i zawsze jest na nie odpowiednia pora;-)
Pozdrawiam!
Z tym moim grudnikiem to też miałam przeboje, ale już się ustatkował! Mam nadzieję, że mu tak zostanie na dłużej. No i hoja się ruszyła, a to bardzo wrażliwa roślina.
UsuńZyczenia zawsze i wszędzie sa potrzebne, zatem dziękuję pięknie! :-))))
Wirtualne 100 lat Ci zaśpiewam we właściwym czasie , na razie podziwiam tort . Niesamowicie elegancki ! Dbaj o siebie a krzaczki niech sobie rosną jak chcą .
OdpowiedzUsuńTort, jak tort: lepiej wyglądał, jak smakował! To znaczy, że zamiast szwardzwalskiego było coś nieokreślonego, z wiśniami gdzieniegdzie i duuużą ilością śmietany!
UsuńA mnie się nie chciało robić, to było, co było!
Dużo zdróweńka przedurodzinowo i dbaj o siebie. Pamiętaj, że robota nie zając! Fajnego czasu Ci życzę, słoneczka i słonecznego towarzystwa! Bądź uśmiechnięta i szczęśliwa! ♥️
OdpowiedzUsuńSłoneczka nigdy dość! A od jakiegokolwiek działania trudno się odzwyczaić, skoro zawsze się było aktywnym!
UsuńOdbuziakowuję! :-))))
Niech kończyna szybko do formy wraca, a pod te urodziny doszłe-przyszłe-obecne najlepszości życzę i wszelkiego dobra 🙂
OdpowiedzUsuńNiestety, obie kończyny sa do poprawki, ale co zrobić. Na każdą reakcję doktorów należy poczekakać!
UsuńPozdrawianki serdeczne !
Fuscilko,Rybko, dużo zdrowia i spełnienia marzeń życzę :) Tort apetycznie się prezentuje. Robotę w ogrodzie przy drzewkach zostaw synowi. Nie bądź taka samodzielna ;) Przed kilku laty w czasie malowania niewielkiej powierzchni tak załatwiłam łokieć prawej ręki, że pół roku mnie bolał. Skończyłam z "męskimi" pracami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZawsze coś robiłam, i wszędzie mnie było pełno. Ciężko zatem odzwycaić się od tego, nawet wtedy, gdy się wie, że należy przystopować ! Tak wyszło, i mam kolejną nauczkę na przyszłość!
UsuńSerdeczności! :-)))
Sto lat, abyś zawsze była taka radosna i pogodna jakbyś miała urodziny. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za te bardzo pogodne Życzenia! To zawsze jest miłe!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Kiedyś miałam grudnika, ale chyba go przelałam i pożegnał się ze mną.
OdpowiedzUsuńOczy pojadły torcik, a ochota na słodkie nie minęła, zaraz cos wykombinuję :)))
Wszystkiego dobrego i lepszego, dużo Ciepłego i Puchatego. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ja grudnika podlewam minimalnie raz na tydzień - przez cały rok. A w okresie upałów zabieram go z okna zachodniego do środka mieszkania!
UsuńMasz rację, słodkie przygotowane własnloręcznie jest zawsze lepsze od najlepszego cukierniczego!
Uśmiecham się do Ciebie i Ktosia! ;-)))))
100 i wiecej lat w zdrowiu i zadowoleniu Ci zycze Fusilko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo serdecznie! I nie mniej serdecznie pozdrawiam! :-))))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Fuscilko! I niech spełnią się marzenia :)
OdpowiedzUsuńO.
Dziękuję serdecznie!
UsuńNiech!!!!
Pozdrawiam przepięknie!
Do wesela sie zagoi - godajom. No to Tobie, Fusillecko, zyce piknie, coby o Twojej ręce mozno było pedzieć: do urodzin wydobrzeje. Cyli juz za niedługo! :)
OdpowiedzUsuńowcarek podhalański
Owczarku! Liczę na Ciebie i to , co rzekłeś! Będzie dobrze, i nie ma innej opcji!
UsuńPozdrawiam!
No tak bywa, gdy zespół niespokojnych rąk nie pozwala nam usiedzieć na miejscu 🙂 Życzę Ci aby ból szybko minął, bo na pewno jeszcze niejedno chciałabyś zrobić i ie tylko w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
No, nareszcie pełne zrozumienie! Przecież człowiek tak ma, że jak nic nie może, to zawsze znajdzie sobie niszę, aby coś zdziałać!
UsuńTaka nasza natura!
I masz rację, chciałam zrobić więcej, ale nie wiem, czy w tym roku się uda wszystkim wielkanocne dziergadełka przesłać!
Fusilko kochana, Ciepłe z Puchatym do Ciebie urodzinowo frunie z najlepszymi życzeniami.
OdpowiedzUsuńPróbuję pisać z telefonu pierwszy raz. Buziaki - anka
Aneczko Kochana!
UsuńJestem z Ciebie bardzo dumna - dałaś radę! Jak wszystkie Anki!
Kazda z nas ma jakieś opory, ale walczymy, bo chcemy dorównać Młodym! I jesteśmy, jak Oni! Młode i zdeterminowane!
Serdecznie Cię pozdrawiam!
Fusilko kochana! Jak miło usłyszeć (przeczytać), że wysiłki moje okropne ktoś docenił! Czyli Ty! Umierałam z przerażenia jak telefon dzwonił jeszcze zanim go dotknęłam, wnuczki budziłam po nocy taka byłam paskudna. A potem krok po kroczku oswajałam paskudę i - choć jeszcze nie wszystko rozgryzłam - udało mi się! Buziaki:)))
UsuńNo to juz od ponad półtorej godziny som urodziny Fusilleckowe. Sto lat, Fusillecko! Niek Ci gwiozdka pomyślności nigdy nie zagaśnie! A Ciepłe i Puchate nik nigdy sie nie skońcy! :)
OdpowiedzUsuńowcarek podhalański
Pięknie dziękuję Owczarku!
UsuńNiech się dzieje Dobro każdego dnia!
Serdeczności! :-))))
Spóżnione życzenia urodzinowe, ale bardzo szczere.:-)
OdpowiedzUsuńNo i niech Ci ta ręka prawa szybko wraca do zdrowia!!!
Dziękuję bardzo Stokrotko!
UsuńNie spóźniłaś się absolutnie!
Uśmiech poranny ślę!