czwartek, 5 września 2019

W DRODZE Do PITERA


Moja, prawdopodobnie na dłuższy czas, ostatnia wycieczka zaczęła się w środku tygodnia, bardzo późnym wieczorem!
Z pobliskiego miasteczka, dwoma busami dowieziono nas do Pruszcza, skąd zabrał nas w dalszą drogę pietrowy autokar z turystycznego biura w Szczecinie.
W nocy się śpi, a w tym czasie przejechaliśmy Polskę i wjechaliśmy na Litwę. Praktycznie przez całą drogę jej przejazdu, nie widzieliśmy nic, poza lasami. Lasy, bory, łąki, gdzie niegdzie jakieś gospodarstwo malutkie, lub wioseczka. I znowu lasy, bory, lasy. W większości liściaste, zwłaszcza dębów dużo, nie to co u nas, w większości monokultura sosnowa.
A potem wjechaliśmy na Łotwę. 
Krajobraz zbliżony do litewskiego, ale po drodze zaczęło się coś dziać!  
Przejeżdżamy przez Bowsk ( est. Bauska ) , którego historia wiąże się z dziejami inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego. Wtedy to, w widłach rzek Nemenek i Musza zbudowano największą twierdzę, która w późniejszych czasach broniłą dostępu do Birżańskich włości Radziwiłłów!



W okolicach Salaspils mijamy także wielki zalew na prawym brzegu Dźwiny, utworzony przez dużą zaporę i elektrownię wodną. Pod jego wodami znajduje się miejsce - pole sławnej bitwy pod Kircholmem. W 1605r. wojska polsko-litewskie i oddziały kurlandzkie stoczyły zwycięską bitwę ze Szwedami. Tam właśnie, Wielki Hetman Jan Karol Chodkiewicz po raz pierwszy użył wojsk husarskich, które rozniosły w pył nieprzyjaciela!



Przejeżdżamy przez Tartu - dawniej Dorpat, miasto założone przez Stefana Batorego po zwycięskiej wojnie z Moskwą. Miasto od XIII do XV wieku było członkiem Hanzy, a nadal pozostaje centrum nauki Estonii.



Na dłuższy popas zatrzymujemy się nad jeziorem Pejpus. Leży ono na granicy Estonii i Rosji, i jest piątym pod względem wielkości jeziorem w Europie. Wypływa z niego rzeka Nrwa. Zamarza od listopada do maja. 5 kwietnia 1242r. na jego zmarzlinie, wojska Aleksandra Newskiego wygrały bitwę ( zwaną Lodowym Pobojowiskiem ) z krzyżakami inflandzkimi, wstrzymując ekspansję zakonu na ziemie ruskie.

Późnym wieczorem dojeżdżamy do Narwy. Szybkie ulokowanie się w hotelu i kolacja! Z rana, po śniadaniu szybko, jak tylko się da,  wyjazd do Rosjii.
Hotel, w którym nocowaliśmy w Narwie

Centrum miasta

Wjeżdżamy w strefę graniczną

Mieliśmy szczęście, bo po rosyjskiej stronie nasz autobus był pierwszy. Jak się dowiedzieliśmy, nasza odprawa, trwająca 2,5 godz. była bardzo szybka , cokolwiek to znaczy! Jedziemy, a po drodze Rosja!



Po południu, jakoś tak po 14-ej, docieramy do celu! Ufff!


Jeszcze tylko droga do hotelu, zakwaterowanie i krótki odpoczynek, bo później już nas czeka zwiedzanie miasta . Z okien autobusu!

35 komentarzy:

  1. Fusilko, z przyjemnością dojechałam z Tobą do celu. Czekam na dalszy ciąg podróży.
    Piękne jest zdjęcie jeziora Pejpus, bardzo klimatyczne. :)
    Buziaki dla Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Litwa, Łotwa i Estonia jest bardzo bogata w miesca pełnej historii dla nas zawartych na wielu kartach. Dla mnie zwłaszcza na kartach Trylogii! Przejeżdżaliśmy też niedaleko Kiejdan! :-))))

      Usuń
  2. Dziękuję za piękną wycieczkę, którą z prawdziwą przyjemnością odbyłam razem z Tobą :)
    Ściskam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem zapraszam na dalsze części, które mozolnie przygotowuję!
      Macham! :-))))

      Usuń
  3. A przy okazji i o historię dawno przeze mnie zapomnianą zahaczyłam... ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad tym jeziorem, którego następnego brzegu wzrok nie sięga, wielka cisza i spokój. Bardzo nikła infrastruktura też powoduje, że tam tak pięknie!

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile ciekawych miejsc można znaleźć w tych państwach :) super wycieczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było skromnie, ale prawie domowo! Na bogato będzie w Piterze!
      Zapraszam!

      Usuń
  6. Uwielbiam podróże małe i duże, u Ciebie widzę wspaniała wyprawa i ile ciekawostek historycznych :) Też czekam na ciąg dalszy i miłego zwiedzania życzę 👋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zwiedziłam Myszko! Teraz dzielę się z Wami tym, co widziałam!
      :-)))

      Usuń
  7. Dobrze liczę? Noc, dzień, noc w hotelu i pół dnia... Daleko ta Rosja;) Czekam na kolejne odcinki o cudach z Petersburga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daleko! Pewnie szybciej samolotem, ale wtedy już drożej, co dla mnie akurat ważne!
      Ale było warto, nawet z tą kontuzją! :-)

      Usuń
  8. Z przyjemnością z Tobą podróżuję, choć świadomość Twego cierpienia przyjemność moją psuje :( Dobrze, że masz materiału duzo na następne odcinki, kuruj się, buziaki! I Ciepłe z Puchatym do przyłożenia na bolące miejsca!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noga powoli dochodzi do siebie, bo ją dopieszczam dokumentnie!
      A pisaniny trochę będzie, no i duuużo zdjęć!
      Serdeczności!

      Usuń
  9. Fascynująca i ciekawa podróż i ile wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A to jeszcze nie wszystko! Dopiero początek! :-))))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek dobrego... początek który zapowiada się rewelacyjnie :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że będzie się podobało!:-)))
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Fuscilko, dziękuję! Tak niewiele wiem o tamtych stronach. A noga lepiej? Mam nadzieję, bo przecież kolejne podróże przed tobą! Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noga powolutku dochodzi do siebie. A podróże? Prędzej palcem po mapie niż w rzeczywistości! Moje kolana czeka przecież niezła przeprawa z ortopedią!
      Odbuziakowuję!:-)))

      Usuń
  12. Ciekawe ! Czekam na ciąg dalszy . A jeśli mowa o bitwach i twierdzach to już by mi Łotwa i Estonia wystarczyły. Uwielbiam takie klimaty .

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wątpię! Ale cel był inny, więc jeśli masz ochotę ze mną trochę pobyć w Piterze, zapraszam na ciąg dalszy! ;-))))
    Serdeczności posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny wpis, historia i cudowne fotki z trasy ,jest na czym oko zawiesic, czekam na kolejną fotorelację aby nasyć wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ulka! Trochę cierpliwości. Zdjęć mnóstwo i jest trochę roboty z tym. No i normalne dzienne sprawy do ogarnięcia, co z kulawą noga trwa i trwa. Ale dam radę!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  15. Pieknie tam. Rosja i Sankt Petersburg kiedys stały na mojej liście, ale sie rozwiały jakos. Potrzebowalas do Rosji wizę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Bez wizy nie wpuszczają! Nie wiem jak u Was, ale tu lepiej wizę załatwiać samemu w konsulacie. Biura podróży strasznie zdzierają!
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. I jeszcze jedno. Rosjanie do wizy wymagają aktualnego zdjęcia, takiej świeżynki wręcz! W naszej grupie cofnęli je wszystkim, którzy mieli starsze jak pół roku. To był stres dopiero. Trzy dni na poprawę! A gdzie my, gdzie Szczecin!

      Usuń
  16. Twoja ciekawa wycieczka skłoniła mnie do króciutkiego spaceru z Pegmanem po petersburskim Ermitażu. Dziękuję za ciekawy wpis i czekam na następną relację z wycieczki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleś mnie zaciekawiła tym Pegmanem! Pojęcia o nim nie miałam, a przecież z map korzystam! Wprawdzie rzadko, ale jednak! ;-)))
      Wpis się robi!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  17. 10 lat temu też byłam na podobnej wycieczce, Petersburg jest wspaniały

    OdpowiedzUsuń
  18. 36 year old Help Desk Operator Glennie Bottinelli, hailing from Saint-Paul enjoys watching movies like Topsy-Turvy and Hiking. Took a trip to San Marino Historic Centre and Mount Titano and drives a Ferrari 275 GTB/4 ART Spyder Alloy. Link do bloga

    OdpowiedzUsuń