wtorek, 17 września 2019

"PITER HOFF" - rezydencja letnia Piotra I

Około roku 1710 w głowie Piotra I powstał plan zespołu Peterhof, w którym Car wziął pod uwagę wyjątkowość miejscowości - niski brzeg, który następnie zamienia się w wysoką skarpę.  Piotr I nakreślił schemat, przedstawiając na nim  pałac ( Górne Izby ) i rozchodzace się od niego  trzy promienie - perspektywy. To przyszły Wielki kanał i dwie aleje. Powstał układ współrzędnych nadający całemu zamysłowi niezwykłą harmonię, prostotę i elegancję!


Wielka Kaskada, upamiętniająca zwycięstwo Piotra nad Szwedami w bitwie pod Połtawą, powstała 1 1724r. Składa się z 225 rzeźb z brązu ołowiu i marmuru. Są tam delfiny, żaby, lwy, wiele płaskorzeźb, maszkaronów i herbów

Park dolny, klejnot siedziby, zajmuje całą przestrzeń między brzegami Zatoki Fińskiej, a skarpą z Wielkim Pałacem, od których aleje prowadzą do trzech ogrodowych pawilonów - Monplasier, Marly i Ermitaż.
Harmonijny i piękny, wzniesiony nad parkiem Wielki Pałac, projektu Jeana Baptiste`a ,swój nowoczesny, wspaniały widok otrzymał w wyniku prac Rastrelliego w połowie XVIII wieku. Wnętrze pałacu stanowi elegancka, wystawna amfilada z trzydziestoma bogato udekorowanymi pozłoconymi rzeźbami, sztukaterią, obrazami, żyrandolami, lustrami salami i bawialniami.


Paradne wejście do komnat pałacowych


Sala Balowa



Sala Tronowa


Jadalnia Carycy


Wielka Galeria 



Alkowa Carycy


Przebieralnia


Studium cesarzowej


Niebieski salon





Jadalnia rodziny carskiej


 Biblioteka Cara

Szczególnego uroku Dolnemu Parkowi nadają fontanny. Jest ich bardzo wiele. Po zboczach skarpy spływają wody kaskad Góra Szachowa, i Złota Góra, wytryskują wodę Fontanny Rzymskie, oryginalne fontanny Piramida i Słońce, pocieszne Fontanny - Niespodzianki. Zadbano o to, aby można było usłyszeć "grę wody", odróżnić całą wodną symfonię, czyli huk wodospadu, łoskot górskiego żródła, szum wiosennych potoków.







Fontanna rzymska


Kaskada smocza - woda tryska z paszczy trzech skrzydlatów smoków. Po bokach stoją marmurowi bogowie rzymscy i boginie

Fontanna "droga wodna" posiada około 300 dysz i jest włączana tylko w określonych godzinach


Fontanny "Tulipany"


Pozłacana fontanna Dąb, jakby przeniesiona z parku krajobrazowego


Fontanna "Samson rozdzierający paszczę lwa"


Ogrody Montplasier


Widok z tarasu Peterhofu na nowoczesne budowle Petersburga


Wodolot kursujący między Petersburgiem i Peterhofem


33 komentarze:

  1. Wspaniała wycieczka, tyle do zwiedzania i podziwiania.. Kiedy planujesz wracać? Mam wrażenie że już z miesiąc podróżujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myszko Kochana! Na wycieczce byłam w drugiej połowie sierpnia. 8 dni! To, co opowiadam we wpisach, to właśnie tego efekt. A że co kilka dni wpis? No nie da się inaczej, skoro trzeba parę tysięcy zdjęć przetworzyć, by niewielki procent pokazac! No, i jeszcze ta moja kontuzja. Czasem mi się naprawdę nic nie chce! Jeszcze na szczęście dwa wpisy wycieczkowe bedą. A potem tylko codzienne sprawy! :-))))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie spędziłabym noc w takiej alkowie :) - z drugiej strony taka wielka, że moglibyśmy się do rana szukać i nie znaleźć ( chociaż to też ma swój urok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noc tak, ale potem? Czasami caryca przyjmowała gości mniej lub bardziej oficjalnych w peniuarze tylko! Horrendum, jak na tamte czasy, chociaż dwór rosyjski znany był z wyuzdania! ;-))))

      Usuń
  4. Z przepychem, ale pięknie. Jadalnia carycy wydaje się "spokojniejsza"; bardzo mi się podoba.
    Serdecznie pozdrawiam. :)) Wracaj do zdrowia. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta pierwsza jadalnia to dla przyjmowania gości. Zwracają uwagę spodnie talerze, jakby miski. To tam wlewano wrzątek, aby potrawy nie stygły! :-)))
      Nóżka się buntuje, zanosi się na dłuższą historię, niestety!
      Ale cóż, żyć trzeba!
      Serdeczności!

      Usuń
  5. Wspaniałe miejsce, piękna fotorelacja. Wnętrza tak bogate, też nastrojowe. Chciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce. Lubię sobie wyobrażać i teraz oglądając Twoje zdjęcia, też to robiłam. Wyobrażam sobie ludzi tam mieszkających, ich perypetie, stroje. Staram się ich zobaczyć i poczuć jak to kiedyś było. hehe Lubię to robić. :) Pozdrawiam serdecznie, znów miło spędzony czas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie! Baw sie i marzenia pielęgnuj wytrwale, i niech się spełniają! :-)))

      Usuń
  6. Jestem pood wrażeniem patrząc na zdjęcia a co dopiero to przezyć
    Wspaniała relacja <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet moja zbuntowana noga nie ma znaczenia! Pewnie baaardzo długo, a nawet wcale,nie będzie mi już dane takie cuda zobaczyć!
      ;-)

      Usuń
    2. Pewnie jej nie odczułaś bo emocje wzięły górę ;)

      Usuń
  7. Tak po mojemu, to się nadaje tylko na zwiedzanie, bo zupełnie sobie nie wyobrażam, jak można normalnie codziennie funkcjonować w takich wnętrzach. Nigdy w życiu nie chciałabym tak mieszkać! ;)))Park- co innego, ale wnętrza pałacowe- absolutnie nie!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zatem jak tylko będziesz miała okazję, forsę i ochotę- zwiedzaj do imentu!
    :-))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne to wszystko. Kiedyś czytałam jakąś historyczną powieść , gdzie przewijał się wątek budowy tego obiektu . W książce nazywano to "niebem piotrowym" . Nie pamiętam jaki książka miała tytuł, dawno to było , a teraz mi się to określenie przypomniało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem tylko, że budowa tego pałacu pochłonęła wiele istnień ludzkich, a jak wiadomo w Rosji zwykły człowiek był nikim.

      Usuń
  10. Jesteś skrajnie nieodpowiedzialną kobietą:))) Z taką kontuzją wyruszać w tak męczącą podróź to wielka odwaga.
    Ale warto było, i bardzo ci zazdroszczę. Przepiękna fotorelacja.
    Mam nadzieję, że teraz zadbałaś o swoje nogi.

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy wyjeżdżałam byłam zaopatrzona na prawą nogę. Na dwa dni przed końcem wycieczki, zbuntowała się lewa, czego nie mogłam przewidzieć! Ale nie żałuje! Co obejrzałam , to moje! Teraz jestem po wizycie u ortopedy, dostałam zastrzyk, a resztą w rękach Opatrznosci Wyższej! :-)))) No, w moich też, bo bardzo się oszczędzam!
      Odpozdrawiam! ;-))))

      Usuń
    2. A czy slyszalas o zastrzykach z wlasnego osocza, ponoć dzialaja cuda. Nie jest to tani zabieg ale ponoc bardzo skuteczny. Moja znajoma, ktora miala chora noge zaaplikowala sobie taki zastrzyk i zdzialal cuda przestala odczuwac bol i moze normalnie chodzic. Na pewno kazdy przypadek jest inny ale warto przy nastepnej wizycie u ortopedy dopytac.
      Trzymaj sie!

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Od przepychu, aż w oczach się mieni. Warto było tam pojechać i zobaczyć własnym okiem! :-))))

      Usuń
  12. Dzieła sztuki na skalę światowa, bogactwo i przepych.
    Z drugiej strony nie wiem czy chciałabym tam mieszkac,chyba musiałabym jeździć po tych salonach na hulajnodze albo na rowerku .Pozwiedzałaś kochana.To pozostanie na całe życie w pamięci.Chyba będzie dalej co ? pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fakt, napatrzyłam się na to całe bogactwo, i cieszę się, że widziałam. A także, że nie musiałam żyć w tamtych czasach!
    W zasadzie to największe obiekty, które w Petersburgu widziałam. Jeszcze tylko nocne zwiedzanie będzie, i finito!
    Ciepłe z Puchatym posyłam! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne wnętrza... tyle bogactwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz dla Ciebie przesunął się za Natalię! Nie wiem dlaczego! Przepraszam!
      :-)

      Usuń
  15. Przepiękne zdjęcia, historia caratu jest fascynująca, mnie najbardziej interesuje historia ostatniego cara i jego rodziny. Wnętrza cudowne☺

    OdpowiedzUsuń
  16. Mieli to złoto skąd brać, Syberia pod nosem prawie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko to co pokazałaś jest rozległe, bogate i piękne. Symfonia wodna też pewnie robi wrażenie. Życzę zdrówka i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję tylko, że nie zwiedzaliśmy ogrodów francuskich. Tam dopiero jest cudnie. Prawie drugi Wersal!
      Dziękuję i serdeczności ślę!

      Usuń
  18. Dobrze, że masz tyle zdjęć, dzieki nim będziesz pamiętać i ogladać sobie co jakiś czas. Ja pamietam tylko fontanny w ogólnym zarysie, portret kogoś podobnego do Andrzeja Nardellego (wtedy byłam świeżo po spektaklu u Hanuszkiewicza)no i "białonocny" spacer, na który wylazłyśmy przez okno gdy nauczycielka sprawdziła pokoje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ super to przypomnienie Nardellego! Kochałyśmy się w nim na zabij! ;-)))
    Dotknełaś bałonocnych klimatów, dla których z całego świata zjeżdżają turyści! Szczęściara!!! ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Piekny reportaz, dzieki Tobie i ja zobaczylam kawalej Rosyjskiej historii. Ciesze sie, ze wycieczka sie udala. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się! To przyjemność wielka dla mnie dzielić się pięknem z innymi!

    OdpowiedzUsuń