wtorek, 26 marca 2019

Żeby mi się....

.....tak chciało, jak mi się nic nie chce!
Na początku lutego zaczęłam dziergoty świateczne i dopiero dzisiaj, tak w zasadzie jej skończyłam. Tych stolicznych, co zrobiłam na gościnie nie liczę, bo nawet nie wypada. Za to zawieszki jajcowe nijak mi nie chciały schodzić z rąk, ale jakoś dotrwałam do końca.


Teraz tylko porozdzielać na karteczki z życzeniami światecznymi, zapakować w kopertki i wysłać w świat.
Po drodze tych udziergów jeszcze były przerywniki, bo zawsze ktoś ma imieniny lub urodziny, albo  znienacka dostaje się wiadomość o czyimś przyjeździe po drodze, i wtedy robi sie zupełnie co innego, co było zaplanowane.
Na ten przykład takie jajeczka, co zebrała ze sobą do Dojczlandii, przejeżdżająca Waryjatka moja kochana!


A teraz czas się zabrać za to, co obiecałam Progeniturze. No i należałoby trochę doposażyć swoje ozdóbki , bo jakoś przerzedziły się, a może nogi dostały? Nie wiadomo!

I te nieszczęsne okna czekają! Tyle tylko, że strasznie wieje, co rusz a to deszcz, a to grad, a to śnieg. Do tego pyli znad lasu co się da! Najgorsza robota jeszcze czeka, czyli trawniki. Niby nie ma ich dużo, ale "filcu" tyle, że strach się bać. Kilka dni zejdzie, zanim się z tym uporam. No, ale mus, to mus!

64 komentarze:

  1. Stres przedswiateczny Cie dopadl :D
    Ja slicznie ubrane jajeczka musze jedynie wyciagnac ze schowka. Pilnuje jak oka w glowie i nima ze pójda gdziekolwiek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie stres! Nigdy nie stresuję się żadnymi świętami, robię ile mogę, a jak komu nie w sosie, to jego problem, i juz!
      Myślę, że ogólnie mnie dopadło takie nicniechcenie, bo i choróbsko dlugo trzymało, i kolanka bolą, i trzeba chyba zacząć sie ruszać!

      Usuń
  2. owcarek podhalański26 marca 2019 18:32

    Bajuści, te sakramenckie okna cekajom! Chociaz... teroz som podobno pikne roboty do mycia okien...

    https://www.pcworld.pl/ranking/Roboty-do-mycia-okien-przeglad-najlepszych-modeli,410607.html

    Ino cemu musom one kostować jaz tysiąc złotyk? Abo cosi koło tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwieczny proble, te okna przed świętami wszelkimi! ;-(
      Robota nie uzywam, bo faktycznie, nie kupiłabym tak drogo. Ręce wystarczą i woda z octem. Tylko niech przestanie pylić! A układ tych dużych okien taki, że wszystko z pobliskich zagajników zawiewane koło mojego MBD prosto na jezioro!

      Usuń
  3. I mnie od trawnika głowa boli, ale póki nie skończy mi się zwolnienie na skręconą nogę, nie mam zamiaru nic robić.
    A szyby umyjesz po świętach :)))
    Te Twoje dłubanki szydełkowe, to bardzo piękne.. i jajeczka i te łezki-zawieszki... Masz talent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym talentem to ostrożnie proszę! Ja nadal się uczę, bo nie wiem, czy wiesz,ale zaczęłam szydełkować dopiero w MBD. Nigdy wcześniej nie trzymałam szydełka w ręku, jedynie druty!

      Usuń
  4. Okna nie zając ;) A jajka cudne.. najładniejsze to z niebieską kokardą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zamówiłam w miejskiej, jedynej zresztą pasmanterii takie nici melanżowe. :-)

      Usuń
  5. I tak jesteś lepsza, bo ja jeszcze swojej działalności kartkowej nie skończyłam;(.
    Tobie machanie szydełkiem naprawdę szybko idzie, więc szybko się w jajca doposażysz.
    Pogoda też u nas podła, po południu spadł śnieg, co prawda, leżał tylko godzinę, ale przez godzinę było biało.
    I jak tu przy takiej pogodzie myśleć o świętach:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, nie wiem, czy szybko. Teraz przeszłam na większe formy, to pewnie dłużej zbawi, ale nie mam stresu. Jak czegoś nie zdążę Progenitura głowy mi nie urwie, bo wie, że dostanie za rok!

      Usuń
  6. Cudeńka ! Z tych zawieszek kolorowych to bym zazdrostkę zrobiła na okno . Wyobraziłam sobie takie wiszące zamiast firanki. Planuję coś podobnego , ale uszyte ze skrawków materiału. Nabrałam wprawy w szyciu ostatnio i jakoś do tego mam więcej serca niż do dziubania na igliczkach i hekiełkowania . Tylko nie wiem czy przez te remonty zdążę do świąt. Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zawieszki mam, ale pojedyncze sznury. Z białych ananasków na małym oknie w salonie. Z zielonych i żółtych w kuchni!
      Ale podpowiedź zapamiętam na przyszłośc! ;-))))

      Usuń
  7. Jakie cudne !!!! ja niestety jestem szydełko-oporna, próbowałam wielokrotnie, ale nie jestem w stanie się nauczyć (podobnie robienia na drutach i szycia na maszynie...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na drutach robiłam przeszło 20 lat, ale palce zaczęły drętwieć, to przestałam. Szyć umiem, ale dałam maszynę synowej, gdy się Najnajmłodsza urodziła, i już do mnie ta maszyna nie wróciła!

      Usuń
  8. Bardzo zgrabne te Twoje jajeczka, a to niebieskie najladniejsze, nastepne w kolejce jest zolte, a potem biaLe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :-) Twoim wyrobom też nic nie można zarzucić! ;-))))

      Usuń
  9. Wchodzę, a tu taka zmiana :) pięknie się urządziłaś, tak ciepło i milutko jest. :)
    Twoje dziergane cudeńka mogę tylko podziwiać, ja niestety jestem antytalent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma jakiś talent! Ty też, tylko pewnie nie odkryty! ;-))))

      Usuń
  10. No to Wielkanoc na horyzoncie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczności! Zawsze podziwiam precyzję drobniutkich oczek. Mnie brak cierpliwości do cienkiego szydełka. Lubię widzieć, jak przybywa.

    OdpowiedzUsuń
  12. No właśnie się dziwię, że mnie cierpliwości jakoś nie przybywa! ;-(

    OdpowiedzUsuń
  13. Slicznosci wychodzą, jak się na drutach dzierga to i szydelko tez pójdzie gładko. Nic nie robię ani sxydelkiem ani na drutach, Wcześniej coś tam robiłam. Przyszłam z sadu od grabienia patykow, gałązek itp i chwile odpoczywam na blogspot. Okna myślę myć gdy będzie cieplej, coby uszu nie przeziebic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie całe życie zarzekałam się, że szydełkiem to ja ani ani! A tu nagle, trzask- prask i dziubię! To chyba zasługa MBD, bo dopiero w nim te dziergotki zaczęłam!

      Usuń
  14. Wspaniałe udziergi,ja w tym roku chyba jajec nie zrobię,mam ich duzo,lecz nie zarzekam sie.U mnie lepiej ida prace szydełkowe niz druty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero początek, teraz to Progenitura czeka na "wielkanocnego zająca", bo wtedy własnie dostaje swój przydział dziergadełek!

      Usuń
  15. Piekne!!
    U mnie okna tez czekaja na... nie wiem co ;)
    Matylda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech sobie poczekają. U mnie juz bywały Święta bez umytych szyb. I co? Świat się zawalił? Święta się nie odbyły?
      Nic z tych rzeczy! Sami sobie nakładamy jarzmo i pilnujemy realizacji, jakby od tego nasze życie zależało! ;-)))))

      Usuń
  16. Walić okna. Do maja jeszcze wytrzymają. Albo i dłużej! A jajeczka jak klejnociki. Pomyślałam, że ładnie by wyglądały na choince ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowe podejście masz! Prawie, jak moje!
      Na choinkę to pójdzie co innego, w odpowiedniejszym kształcie! ;-))))

      Usuń
  17. Poczekać aż spadnie deszcz i okna same się umyją xD

    A te jajeczka są piękne - majstersztyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same się deszczem nie umyją, ale to drobny szczegół. A jak ja ich nie umyję, też świat się nie zawali. Tylko potem nie bedę szpanować, że coś mi nie wyszło i katastrofa się stała przedświąteczna, bo szyby brudne! ;-))))) HI to jest dopiero blamaż! ;-))))))))))))))

      Usuń
    2. No pewnie, że się nie zawali - zresztą to nie zając ;)
      Kto tam będzie na okna patrzył - wszyscy zajmą się sobą, rodziną i pewnie tym co na stole ;P

      Usuń
    3. Dokładnie tak! Poza tym, żadne okna sąsiadów na mnie wprost nie patrzą! :-)

      Usuń
    4. I sąsiad nie patrzy w okna xD

      Usuń
  18. Ha, ha, ha!!! Jakie okna? Jakie zające czy cokolwiek? Mnie się marzy, żeby ręce nie bolały od chodzenia o kulach, a przyjmować się takimi błahostkami nie mam najmniejszego zamiaru.
    Ty także się oszczędzaj!

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja Droga! Jesteś usprawiedliwiona! A ja się właśnie zastanawiam, jak znaleźć tu tego obwiesia, co pije, ale roboty różniste za ćwiarteczkę robi bez mrugnięcia okiem i dokładnie! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja za okna biorę się dopiero w drugiej połowie maja.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja dopiero,jak przestanie pylić!

    OdpowiedzUsuń
  22. Zmieniłaś całkiem wystrój tego "wnętrza", ślicznie jest! Co za widok na jezioro. Czy to jest Twój MBD?
    Na moich oknach ślady psich nosków głównie widać, ale dopiero niedawno z przeziębienia całkiem się wyleczyłam więc szaleć nie mam zamiaru. Wyszłam z założenia, że "nic nie muszę, jak zrobię tak będzie dobrze" (cyt. z "Rancza").

    OdpowiedzUsuń
  23. Do zmian przekonała mnie pewna Dobra Dusz blogowa i pod jej kierunkiem się dokonały! Tak, to mój MBD, tylko widok na jezioro mam w rzeczywistości trochę inny, no i mniejszy. Ale z brzegu, to tak jak na zdjęciu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Fusilko, domek jak z bajki, przecudny:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniczków brakuje! ;-)))
      A tak na poważnie, domek stoi w trzeciej linii od jeziora. Widok na blogu to kompilacja dwóch zdjęć.

      Usuń
  25. Bardzo wiosennie:)
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż na blogu, bo w naturze jeszcze niekoniecznie! ;-))))

      Usuń
  26. Piękne szydełkowe prace, te jajeczka ubrane, zawieszki (kot niezwykle zabawny)! I powiadasz, że dopiero parę lat umiesz dziergać? Czy uczyłaś się od kogoś, czy z opisów? Ja muszę widzieć i ktoś mi musi pokazać, jak sie robi coś więcej niż łańcuszek (bo tylko, a może aż to umiem szydełkiem zrobić). Może jeszcze i ja się nauczę. Podziwiam szczerze efekty Twojej pracowitości! Bo i tak w porównaniu do mojego marazmu jesteś tytanem pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym nauczycielem jest yopu tube! Wszystko co umiem od 4 lat, to własnie tam się nauczyłąm. Oglądałam filmiki na zasadzie, słwo, przerwa, parę oczek, słowo, przerwa, pare oczek. Potem coraz większej wprawy się nabiera. A najlepiej tłumaczą Rosjanki. Wprost genialnie, największa "fujara" jest w stanie pojąć o co chodzi. No i w odróżnieniu od Angielek wolno mówią, co nie jest bez znaczenia! Chociaż większość z rosyjskiego już nie pamiętam, to pracować z nimi przez ekran komputera, na odległość, to sama przyjemność! :-)))

      Usuń
    2. Oczywiście chodzi o you tube! Przepraszam!

      Usuń
    3. A co się wpisuje na You Tube, żeby zobaczyć taki filmik? Bo ja bardzo "ograniczona jestem".

      Usuń
  27. Zawsze zaczynam od "jak zrobić na szydełku" a potem dodaję to co chcę: kwiatek, motylka, itp.

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakie śliczne <3
    Bardzo podziwiam takie prace, tym bardziej, że sama nie szydełkuję, nigdy tego nie robiłam i nie potrafię. Za to kiedyś bardzo dużo robiłam na drutach i to uwielbiałam. Niestety dawno to zarzuciłam, bo brak czasu na wszystko co chciałoby się robić. Ale do drutów na pewno z czasem wrócę :))
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestałam "drutować" jak zaczęła mi ręka prawa drętwieć. Bo robiłam bardzo dużo, w tamtych latach siemierżnego peerelu miało się przynajmniej kolorowo ubrane Dzieci. A jak do tego umiało się szyć na maszynie, to dopiero było super! No, ale maszynę wydałam Synowej, a potem już nie wróciła, bo się zepsuła. Za to, jak przeprowadziłam się do MBD, spróbowałam szydełkowania, którego w przeszłości tak bardzo się wyrzekałam! I poooszło! ;-))))

      Usuń
  29. Ale tu ładnie u Ciebie:)
    Ja walczę z wordpressem, bo przeniesienie starych blogów nie jest trudne, ale okazało się, że w plikach sa błędy i zdjęcia się nie wyświetlają:( Dobrze, że jestem na bloggerze, na stałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale to też po części Twoja zasługa!
      Nawiasem mówiąc, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo przeprowadzka na bloggera to rzeczywiście strzał w dziesiątkę! ;-))))

      Usuń
  30. Odpowiedzi
    1. Nie, raczej to swego rodzaju zabijasz czasu! ;-))))

      Usuń
  31. To dopiero preludium! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Niezłą manufakturkę uruchomiłaś :)))
    A z oknami nie przesadzaj, świat się nie skończy, one nie filipki i nie uciekną. :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie! To tak tylko! Dla przyjemności obdarowania!
    Okna sobie poczekają bo nadal pyli!
    Macham!

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak u Ciebie świątecznie, piękne robótki na pewno ucieszą obdarowanych.

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam taką nadzieję, że się spodobają, bo z sercem i niekłamaną życzliwością dla każdego je robiłam!
    Serdeczności! :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo dziękuję za jajeczka-ananaski w moich ulubionych kolorach. Skąd wiedziałaś?
    Cieszę się, że odnalazłam Twój nowy blog.
    Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Obiecuję poprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, tak po prostu wyszło! ;-)))
      Też się cieszę!

      Usuń