Własnoręcznie zebrane, oczyszczone i posegregowane według rodzajów. Od góry po lewej : podgrzybki, potem brzozaki, poniżej na lewo kilka dawno niewidzianych miodówek i niewielka ilość maślaków, na dole po lewej koźlarze a obok królowie borów wszelakich - prawdziwki.
Już posuszone, pomrożone, posmażone i niektóre zjedzone! A co się będę powściągać! ;-)))))
Daż Bór Kochani!
O nóżęta proszę nie pytać! Jakoś dają radę, chociaż trzeba co jakiś czas układać je w poziom, co niniejszym czynię! ;-)))
Jutro pewnie na same podgrzybki pojadę z sąsiadem. O ile oczywiście, nie będzie padać! ;-)))
EDIT
EDIT
A dzisiaj wystarczyła jedna godzina w lesie, aby napełnić własny koszyk, i potem dołożyć grzybów do torby Sąsiada, z którym pojechałam na nasze miejsce. Sąsiad się śmiał, że tańcowałam, bo faktycznie, wysyp podgrzybków był niewiarygodny, a ja póki co nie mam problemów z patrzałkami.
Suszu grzybowego mam dość, ale Córka-Wiewiórka sprzedała mi przepis na "grzyby po grecku", który to przepis w jej nowym miejscu pracy robi furorę! Pracochłonne to było, ale mam i jutro posmakuję, co to za małmazja!
Iście zacne zbiory 🙂 Nie znałam brzozaków i miodówek, ale nic to, grunt że rozpoznaję prawdziwka i maślaka, mogę dołączyć do polujących ;) Udanego polowania więc, a jakby deszcz przeszkodził jest jeszcze szansa w sobotę lub niedzielę!
OdpowiedzUsuńAkurat leje u mnie niewiarygodnie mocno, a prognozy mówią, że to jeszcze potrwa parę dni! W soboty i niedziele do lasu nie chodzę, zbyt tłoczno tam! ;-)))
UsuńWspaniałe zbiory. My też lubimy zbierać grzybki. Często wtedy jedziemy w kierunku wielkopolski do znajomych i tam uczestniczymy w grzybobraniu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że macie taką miejscówkę! Nie każdy chce się dzielić miejscami, gdzie zawsze można spotkać grzyby! Jakby Wam brakło, to zapraszam!
UsuńIle grzybów <3
OdpowiedzUsuńPo prostu jesie:ń i czas na takie zbiory! :-)))
UsuńPiękne zbiory! Ja nie bardzo znam się na grzybach, ale jeść uwielbiam, pod każda postacią.
OdpowiedzUsuńŻyczę, Fusilko, udanych, kolejnych grzybobrań. :)
Jeść jak najbardziej należy re cuda leśne, bo super smaczne! Jak nie można samemu zbierać to żaden kłopot! Można kupić na targowisku!
UsuńWow! Szacun normalnie!
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze kilka ususzonych trzymanych jak relikwie ;)
Matylda
Załatw może sobie poste restant, to nie będzie zwrotow! Może się uda! Bo inaczej będziesz musiała nadrabiać drogi!!! ;-)))
UsuńPodziwiam znajomość tych darów naziemnych, ja bym tylko głupot nazbierala... dlatego koncentruje sie na orzechach laskowych 😉
OdpowiedzUsuńMiałam dobrych nauczycieli. Tatę i Ślubnego! Teraz muszę sobie sama radzić, ale nie narzekam!
UsuńPrzepiękna kolekcja:) Mam nadzieję, że wszędzie grzyby obrodziły i w tym roku i ja coś zbiorę :) W najbliższą środę chciałabym przyjechać w Twoje okolice (i nie myślę tu o grzybach) ;). Dam znać w poniedziałek. Ściskam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńZatem czekam na info! I na Was! :-)))
UsuńNo nie ! Zazdroszczę ! Zbiory imponujące ! Buziole ! p.s. 24 września podobno był międzynarodowy dzień grzyba - trochę z opóźnieniem , ale uczciłaś godnie !
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że taki dzień istnieje!!! ;-))))
OdpowiedzUsuńNieustannie podziwiam, bom ja na grzyby ślepa:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam! Gdybyś miała okazję i kogoś kto wprowadziłby Cię w temat - nie byłoby problemów! Ja zaczęłam zbierać dopiero gdy Progenitura poszła do podstawówki!
OdpowiedzUsuńMnóstwo widziałam wczoraj w lasku, zatrzęsienie dosłownie pięknych okazów czerwonych w białe kropki :) Rozglądałam się za krasnoludkami ale żaden nie chciał się pokazać ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, sama nie zbieram i nie nauczę się, same trujące bym zbierała. Zresztą zawsze wolałam patrzeć w górę, niż na ziemię i tak musi zostać. Co nie znaczy, że nie lubię jeść, uwielbiam! Skazana jestem jednak na sklepowe i nie narzekam. A Tobie gratuluję zbiorów, naprawdę imponujące!
Też zaczynałam zupełnie zielona! Ale za każdym kolejnym grzybobraniem, pod czujnym okiem Ślubnego, udawało mi się popełniać coraz mniej błędów. Od lat zbieram tylko te dobrze mi znajome grzybki. A te czerwone z białymi kropeczkami zostawiam, by cieszyły oczy na tle ogólnej zieloności!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Fusilko, mnie by się podobało gdyby ktoś zaczął uprawiać kanie tak jak pieczarki. Raz w życiu jadłam młodą będąc i na zawsze mi w pamięć zapadły. Teraz nie odważę się zjeść, pozostanę przy sklepowych, też można pyszności wyczarować. Buziaki :)))
UsuńJa co prawda tylko na synowską darowiznę liczę, ale trochę już grzybków zamroziłam... a i pojadłam też. ;)
OdpowiedzUsuńTo masz szczęście, że się z Tobą dzielą! :-)))) To nie takie oczywiste, bo grzyby są bardzo bardzo pożądane w każdej ilosci! ;-))))
UsuńHumm ... Wszyscy w kolo i na blogach i na fejsie, zbieraja grzyby i sie chwala, a ja sie na grzybach nie znam i tu gdzie mieszkam to nie bardzo miala bym je gdzie zbierac. W Angli nie wolno nic z lasu wynosic, tylko w niektorych miejscach mozna zbierac grzyby czy jakies jagody, ale tylko na swoje potrzeby, czyli tyle co zmiesci sie do koszyczka, a kary sa wysokie.
OdpowiedzUsuńO, to my jednak mamy szczęście! Jesień bez grzybobrania byłaby niepełna! ;-)))
UsuńA wszyscy martwili się, że po tych suszach grzybów nie będzie.
OdpowiedzUsuńOt przyroda figle płata. :)))
W mojej okolicy grzybiarzy w bród i samochodów w lasach też...
Piękny zbiór - pozostaje tylko życzyć SMACZNEGO! :)
Pozdrawiam ciepło.
Na szczęście jest bardzo dżdżysto, i ciepłe noce. Grzyby rosną jak szalone! :-)))))
UsuńU nas w lasach są parkingi specjalne, a każdy kto wjedzie tam, gdzie nie wolno, jest dotkliwie karany. W końcu to otulina Parku Narodowego.
Cudownie się prezentują, mogłabym się wpatrywać i podziwiać, u mnie 3 kg grzybów, raz ślubny na spacerku trochę przyniósł a wczoraj syn ok.2 kg. Dobrze jest, święta i nie tylko zabezpieczone.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO właśnie! Święta bez grzybowej, pierogów z kapustą i grzybami, czy moich klopsików grzybowych - rzecz nie do pomyślenia! ;-)))
UsuńOdmachuję! ;-))))
Kiedyś to się wstawało o 3 w nocy i jechało się daleko het het i szło się na grzybobranie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńJa akuray mam grzyby prawie pod nosem, najdalszy wyjazd to rowerem ze 2-3 km. Lasy przepastne wokól, dla każdego wystarczy, i nie ma potrzeby wstawać bladym świtem!
UsuńSerdeczności!
Dziękuję za wizytę u mnie Fuscilo :) I pochwałę pierożków :) A u Ciebie widzę grzybowo... Też smacznie! Ba, bardzo smacznie! Pozdrawiam ciepło, Pola :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie! ;-)))))
UsuńGrzybki o tej porze, to wręcz "must have" ! :-)))
Podsyłam Ciepłe i Puchate!
U mnie w ogrodzie są rydze (nie mylić z rydzykami), pierwszy raz zobaczyłam je w naturze. No i pełno maślaków. Cuda moje brązowe! Zostaną zamrożone do grudnia 24-go :-)
OdpowiedzUsuńŁo matko pojedyncza!Rydze!!!
UsuńZawiszczam okrutnie!!!
Maślaczki i owszem, ale rydze! Ech, niektórzy to mają szczęście!;-)))
Skarbie, nie zazdrość, bo niedoszła teściowa wszystkie zebrała i zabrała :-( A dla mnie tylko maślaczki pozostały pełne piachu i opatulone trawką. Ale zupcja grzybowa będzie! Przytulaski
UsuńNo ale jak to zabrała? Ma dostęp do Waszego domu? A nawet gdyby miała, to tak można?
UsuńChyba tego nie rozumiem!
Ciepłe i Puchate ślę!
Ten rok jest bardzo dobry dla grzybiarzy! U nas już nie chodzą na grzyby, bo wszystkim się już słoiki pokończyły :D
OdpowiedzUsuńU mnie też już posucha słoików. Liczę jeszcze na Córkę-Wiewiórkę! Może podrzuci!!:-)))
UsuńOjej ile grzybów. Ja na grzyby nie chodzę bo się na nich nie znam.
OdpowiedzUsuńTeż się nie znałam. Ale wprowadziłem się z domu, założyłam Rodzinę ... I jakoś tak samo przyszło! ;-)))
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory grzybków. U mnie od tygodnia pojawiły się grzybki na targu, co zachęciło mnie do grzybobrania. Przy okazji zbierania grzybków to też gimnastyka ;) , a przede wszystkim czyste powietrze.
OdpowiedzUsuńGdyby nie tabletki przeciwbólowe pewnie bym miała ten sezon z głowy. Na codzień mało chodzę, ale taki wysyp jak w tym roku trudno ignorować!
UsuńPozdrawiam!:-)))
Niniejsym syćkim widocnym na zdjęciak grzibkom fciołbyk piknie pogratulować - nimom wątpliwości, ze trafiły w dobre ręce :)
OdpowiedzUsuńowcarek podhalański
Co racja, to racja Owczarku! Z najwyższą atencją je traktuję! :-)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!