Kolejny dzień naszego zwiedzania. Wstaliśmy bardzo wcześnie. Szybkie śniadanie i jedziemy! Niezbyt fajnie było - padał deszcz, i to momentami bardzo mocno, o warunkach jazdy już nie wspominając.
Chcemy zwiedzić Zamek Książ z Palmiarnią.
Trafiliśmy na początek II Letniego Festiwalu Tajemnic. To największe w naszym kraju spotkanie poszukiwaczy przygód i miłośników historii. Tym razem uczestnicy przenosili się do świata szpiegów, pełnego nierozwiązanych tajemnic, spektakularnych kradzieży i szyfrów. Na początek naszego zwiedzania oglądaliśmy ekspozycję aut z filmów akcji i byliśmy w labiryncie laserów. A potem zwiedziliśmy wszystko, co można na trzech piętrach, od czasu do czasu podglądając, co się dzieje na zewnątrz. Niestety, nadal lało!
Akurat dwa pierwsze miejsca z naszych planów były mi już znajome z wcześniejszych odwiedzin parę lat temu, natomiast dla Brata wszystko było bardzo ekscytujące. Dla mnie zaś najważniejszym punktem były otwarte kilku lat temu sztolnie.
Aby zejść do tuneli wydrążonych na głębokości 50 metrów pod zamkiem, trzeba było pokonać dwa razy po ok. 80-90 schodów w dół. Trasę stanowi półkilometrowy odcinek, a podczas przejścia można zobaczyć ogromną wybetonowaną ścianę, korytarze wykute w surowej skale i poboczne komory bunkra. Poznaliśmy tajemnice książańskich podziemi, teorie o celu ich powstania oraz tragiczną historię więźniów, którymi rękami zostały wydrążone te tunele. Trasa przebiega wzdłuż tarasów, w kierunku budynku głównego zamku. Nie jest wykluczone, że tunele mają jeszcze raz tak dużą powierzchnię, jak ta, która jest znana, tj.3200 m2.
Za każdym razem, gdy zwiedzam Palmiarnię widać jak powiększa się ilość szklarni i miejsc do oglądania nie tylko roślin. Dołączyły także lemury : Tytus, Olaf i Juliano, co stanowi nie lada atrakcję nie tylko dla dzieci. Zwiększyła się ekspozycja w pomarańczarni, coraz więcej nasadzeń w ogrodach. Szkoda, że pogoda nie pozwoliła na spacerowanie. Może ... kiedyś!?
W drodze powrotnej zatrzymujemy się Świebodzicach. Niestety, kościół który chcemy zobaczyć zamknięty na cztery spusty.
Kolejny zresztą. Bo jakoś dziwne na tych terenach jest to, że kościoły są pozamykane w dni powszednie. U nas, nie do pomyślenia. Postanawiamy zatem poszukać jakiejś porządnej restauracji. Polecono nam Koronę Śląska. To był strzał w dziesiątkę.
Restauracja o bardzo tradycyjnym wystroju, za to bardzo miła i szybka obsługa. A jedzonko? Ogromne porcje - palce lizać!!! Cena przystępna! Brat, prowadzący jakąś aplikację w telefonie o najlepszych knajpkach na trasach przejazdu, dał im najwyższą notę!
Posileni, zadowoleni, że deszcz tylko kropi, zaliczamy jeszcze Bolków!
Oj, wdrapać się na tą wieżę w bolkowskim zamku, to nie lada wyzwanie dla moich kolanek było!!!
Zamek powstał w XII stuleciu, jako książęca siedziba obronna, po raz pierwszy wspomniana w 1277r., kiedy to należała do księcia legnickiego Bolesława II Rogatki. Zamek był po wielokroć oblegany i nieraz zdobywany, stawali pod nim Husyci, stronnicy węgierskiego monarchy Macieja Korwina i Jgiellonów. W połowie XVII zajęty został przez wojska szwedzkie, a w następnym stuleciu był własnością zakonu cystersów. Nad warownią wznosi się potężna wieża obronna, z której rozpościera się zapierająca dech w piersiach panorama Gór Kaczawskich. Na terenie zamków do dziś stoją ruiny dwóch rozległych średniowiecznych domów. Są także XVI-wieczne umocnienia, lochy, a także wykuta w litej skale cysterna na wodę. Warto także odwiedzić interesujące Muzeum. Na zamku odbywają się imprezy rekonstrukcyjne oraz klimatyczne imprezy muzyczne.
C.D.N !!!
Super miejsca i na dodatek każde z nich dobrze znam :) Miło było powspominać :) Serdeczności zostawiam...
OdpowiedzUsuńCzyżbyś niedaleko mieszkała? Gdybym wiedziała, pewnie wskoczyłabym na minutkę! :-)))))
OdpowiedzUsuńJakieś 2,5 godziny drogi. Ale kocham Dolny Śląsk i bywam tam każdego roku...
UsuńByłabyś mile widziana na kawusi u mnie :*
Może czasem, w przyszłości - się uda!
UsuńKawusia w dobrym warzystwie, to jest "To" !🙂
Byliśmy w ubiegłym roku na zamku Książ. To prawda , kościoły katolickie są zamykane ( u nas tez) . Szkoda, że nie zahaczyliście o Świdnicę i Kościół Pokoju - protestancki i czynny cały dzień . W Bolkowie byliśmy już 3 razy ale nigdy w środku, za to zawsze gdy był tam festiwal Castle Party z klimatyczną muzą i gotyckimi przebierańcami . Piękna wyprawa!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wszystko opisałam! Byliśmy w Świdnicy! Brat pilnował, aby koniecznie tam jechać, zatem udało nam się w dniu wyjazdu w domowe pielesze.
UsuńPodążałam za Tobą i pięknie dziękuję za poprzednią, tę i kolejne wycieczki oraz możliwość zobaczenia tego, co oglądały Twoje oczy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Cała przyjemność po mojej stronie! Jeszcze trochę do opisania zostało!
UsuńSerdeczności ślę!
Na mnie zawsze ogromne wrażenie robią podziemia i stare zamczyska... Jakieś echa odległej przeszłości... bardzo wtedy działa wyobraźnia. Buziaki.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo tym razem schodziłam do podziemi z przysłowiową "duszą na ramieniu"! Odczuwałam ciśnienie górotworu - wrażenia niesamowite. I świadomość, że tam ginęli ludzie powodowała, iż trudno było mi się skupić nad opowieścią przewodniczki!
UsuńFusilko najmilsza, wspaniałą wycieczkę zrobiłam z Tobą z samego rana. Tak powinno być w czasie wakacji😃 Dziękuję i uściski posylam oraz CiP (szczególnie dla kolanka)🤩🤩🤩
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poranna wędrówka mymi śladami się udała! A kolanka dziękują za troskę!
UsuńMacham!
😀😀😀
UsuńWspaniała wędrówka. Jeszcze nigdy nie odwiedziłam tamtych terenów, a dzięki Tobie poczułam się tak, jakbym sama tam była. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZatem zapraszam na więcej! Jeszcze trochę do opisania jest! Mam nadzieję, że także będziesz zadowolona! Serdeczności cały worek podrzucam! :-))))
UsuńZamek Książ jest imponujący chociaż mnie zostawił niemiłe wrażenie ze względu na obsługę, która mimo niemiłosiernego upału i pustki wewnątrz kazała dużej grupie czekać na słońcu przy wejściu dobre pół godziny. Podziemia wzbudzają grozę ze względy na swoją historię powstawania.
OdpowiedzUsuńTrzeci raz byłam w Książu i nigdy mi się nie trafiło takie coś niewiarygodnie okropnego. Chciałoby się o tym zapomnieć natychmiast!
UsuńPod ziemią jest nie tylko ciemno, ale i nerwy jak postronki, brak tchu i
ciężar mąk tych wszystkich ludzi, którzy tam ginęli!
Serdecznie pozdrawiam!
Ciag dalszy piekny.Zamek Książ znam.Nazwiedzialiscie dużo.Buziaki.
OdpowiedzUsuńTo była moja trzecia wizyta na zamku, ale najważniejsza z uwagi na sztolnie!
UsuńMacham!
Jak to ciekawie poczytać, o miejscach do których się dotrzeć nie zdążyło :) Czekam na ciąg dalszy wycieczki i muszę się zapoznać z tą aplikacją restauracyjną. Ostatnio siadaliśmy so obiadów na czuja, czasem trafiło się raj dla podniebienia, a czasem szkoda było kasy (i żołądka) na słabą kuchnię! Serdeczności for You 🌺
OdpowiedzUsuńJak będę miała Brata na
Usuńlinii, to opytam o aplikację restauracyjną!
A co do zwiedzania, to jeszcze baaardzo wiele przed Wami. Ja już muszę się spieszyć! 😉
Wspaniały wyjazd! I gratuluję kondycji! A ja w końcu wróciłam na blog. I teraz odwiedzam znajomych :) Pozdrawiam i ściskam!
OdpowiedzUsuńNo i fajnie! Brakowałoby mi Twoich relacji z podróży!
UsuńPozdrawianki!
Fuscilko, z ogromną przyjemnością zwiedzałam razem z Tobą te piękne miejsca, tym bardziej, że nigdy nie byłam w tych okolicach :)) Wspaniałe widoki i wszystko ciekawie opisane <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej, Agness:))
(Klimaty Agness - niestety blogger szaleje i wylogowuje mnie co chwilę, nie pozwalając ponownie się zalogować :/ )
Byłam tylko w Książku, ale Bolków muszę kiedyś też koniecznie odwiedzić!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chodzisz po moich śladach!
OdpowiedzUsuńZapraszam jeszcze na ostatnią relację! Niebawem!
Serdeczności posyłam!