Tym razem nasze stowarzyszenie zorganizowało wycieczkę z kategorii "trzy w jednym"!
Na pierwszy ogień poszła Lubiana w niewielkiej wiosce Łubiana! Nazwa pewnie niejednej Pani domu znajoma, bo przecież jeszcze nie tak dawno, prawie w każdym domu była porcelana tam produkowana! Nie tylko najzwyklejsza, ale także w kaszubskie wzory, bardzo poszukiwana i ceniona! Potem jakoś przestała być modna, przyszły czasy transformacji i Fabryka została przekształcona w spółkę akcyjną. W tej chwili, jest to największy i najnowocześniejszy zakład tego typu w kraju, który dostarcza zestawy stołowe do najbardziej renomowanych hoteli i linii samolotowych, polskich i zagranicznych.
Mieliśmy okazję zwiedzić linie produkcyjne, piece i dekoratornię, a także skorzystać z możliwości zakupów w zakładowym sklepie. Tak się złożyło, że mam niewielki zestaw do kawy lub herbaty, a brakowało dzbanka! Zatem? Oczywiście, że takowy kupiłam! :-))))
Z Łubiany był tylko przysłowiowy "żabi skok" do Kościerzyny, gdzie zwiedzaliśmy największe na Pomorzu Muzeum kolejnictwa, z najliczniejszą ekspozycją pojazdów szynowych w naszym kraju, Jest to miejsce historyczne, będące ważnym elementem wybudowanej w latach 1926 - 1933 magistrali węglowej łączącej Śląsk z Gdynia!
Ekspozycja jest zorganizowana na wolnym powietrzu, dzięki czemu ma się możliwość obcowania z fascynującą techniką minionej epoki. Są tam parowozy, lokomotywy spalinowe, elektryczne , kolejka wąskotorowa, wagony motorowe. Osobna kategoria to niespotykane już narzędzie, maszyny i elementy starych mechanizmów, które niegdyś służyły transportowi kolejowemu. Całość eksponatów jest uzupełniona obszernym zbiorem dokumentów, pamiątek i modeli, które sprawiają, że historia w tym miejscu nie umarła! Do niewątpliwych ciekawostek należy wagon ratunkowy, a także wagon kolejki linowej, która niegdyś woziła turystów na Gubałówkę! Na "deser" była niewątpliwa frajda, czyli przejazd drezyną do miejsca, w którym znajduje się 18 południk!
A na koniec wycieczki, zafundowano nam zwiedzanie farmy strusi afrykańskich w Garczynie!
Strusie półroczne
Młodzież
Osobniki dorosłe
Strusie afrykańskie są największymi biegającymi ptakami na Ziemi - spokrewnione z nimi są nie będące ptakami emu, nandu i kazuary. Strusiami zainteresowano się najpierw w Egipcie, z uwagi na ich pióra, z których robiono wachlarze dla faraonów, a później ozdabiały one hełmy oficerów Imperium Rzymskiego. Do Europy sprowadzono je w XVIII w. Obecnie hoduje się jaja strusie do wylęgu. Skóra jest wykorzystywana do wyrobu drobnej galanterii, a także tapicerki meblowej i samochodowej. Mięso strusia smakiem przypomina coś pomiędzy wołowiną a dziczyzną. Jest polecane dla osób będących na diecie, gdyż ma niską zawartość tłuszczu w porównaniu z wołowiną i mięsem indyka lub kurcząt. Mieliśmy okazję skosztować tego specjału, i muszę przyznać, że chociaż pierwszy raz jadłam strusie mięso, to wrażenia smakowe były naprawdę super. Ale też stek z strusia rozpływał się w ustach, a dodatek surówek, kaszy i sosu chrzanowo - żurawinowego doskonale podkręcał jego smak! Polecam!!!
Super wycieczka! Szkoda, że to ciut daleko od nas na taką jednodniową!
OdpowiedzUsuńA w Twoim mieście takich seniorskich grup nie ma? Nie chce mi się wierzyć!
UsuńRozumiem, że ten dzbanek na podgrzewaczu to Twój nowy nabytek. Wybieramy się tam od lat i zawsze coś nie wypali , ale może następnym razem. Dobrze wiedzieć , o tym kolejnictwie , będzie atrakcja dla dzieciaków jak zawitamy w Twoje strony następnym razem
OdpowiedzUsuńTen podgrzewacz jest jedyny w swym rodzaju, takiego jeszcze nie spotkałam. Brak mi jeszcze filiżanek do herbaty, bo kawowe mam. Dobrze, że tak blisko, to jak będzie okazja to się tam znowu wybiorę!
UsuńA muzeum w sam raz jest dla Dzieci! Słyszałam tamta radość!
Fuscilko kochana, dlaczego te wszystkie śliczne i miłe stworzenia muszą być sprowadzone do mięsa, skóry, piór itd. Przepraszam, ja tak bez trybu, ale zwierzaki to dla mnie zawsze priorytet. Całuski.
OdpowiedzUsuńAkurat na tej farmie tak jest, że wszystko zamienia się na pieniądze, czyli mięso do karmienia turystów, pióra na wachlarze i ozdoby dla tancerzy lub koni, a skórę na bransoletki.
UsuńNie masz za co przepraszać! Ja akurat nie jestem wege, raczej podpadam pod fleksi, i to strusie danie to jadłam po raz pierwszy i ostatni - również dlatego, że baaardzo drogie!
Pozdrawiam serdecznie!
Super wycieczka, już wcześniej pisałam, że cudnie spędzasz czas i cały czas się o tym utwierdzam :)) Chętnie zwiedziłabym zakład produkujący porcelanę, to naprawdę ciekawe :D Zakup piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Na emeryturze coś trzeba ze sobą zrobić, a najlepsze na ten moment to wspólne rajzowanie, nie tylko wokół komina!
UsuńW Lubjanie jest bardzo ciekawie, a potem pięknie, gdy się podziwia ich wyroby!
Moc uśmiechów ślę!
Piękna wycieczka , krótka ale tresciwa .Porcelana to lek ma moje oczy, uwielbiam a dzbanek nabyłaś rewelacyjny.Myslalam że mięso strusia jest lykowate .Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z zakupu, i chyba jeszcze raz się pokuszę na wizytę w Lubjanie!
UsuńMięso strusia jest podobne do wołowiny z rosołu, tylko bardziej różowe!
Macham!
Wszystko fajnie, tylko strusi żal, takie piękne mordki mają ...
OdpowiedzUsuńPewnie płaczą, kiedy są zabijane=, krowom łzy w rzeźni płyną z oczu... Przepraszam, Fusilko kochana, niechcący zerknęłam w tv i szlag mnie trafił.
Wycieczka udana, lokomotywy i inne cuda techniki ciekawe, a wiesz, ja się urodziłam w Chrzanowie, gdzie powstała w 1919 roku pierwsza w Polsce Fabryka Lokomotyw "Fablok". Wprawdzie mieszkałam tam tylko 2 lata i prawie nic nie pamiętam, ale coś z tymi ciuchciami mam wspólnego :) Buziaki!
Strusie są bardzo ciekawskimi ptakami, ale też szybko się złoszczą, a kopiąc potrafią zabić. Obsługa czasami chodzi z długimi kijami zakończonymi jak dwuramienne widły - lepiej do nich się nie zbliżać!
UsuńO fabryce w Chrzanowie nie wiedziałam, ale data jej powstania zbiega się z pracami nad powstaniem magistrali węglowej!
Całuski ślę!
Ludzi z Chrzanowa mój dziadek nazywał "Cabanami" (nie wiem skąd taka nazwa) toteż ja Cabanka jestem 😃😃😃
UsuńBuziaki!!!
Fusilko, wróciłam, bo wyczytałam https://pl.wikipedia.org/wiki/Ziemniaki_po_caba%C5%84sku
Usuńczyli "ziemniaki po cabańsku" najukochańsza wakacyjna potrawa :) Pieczone w glinianej babce na ognisku były ziemniaki z cebulą, kiełbasą/boczkiem, z solą i pieprzem - niczego więcej babcia nie wkładała i były najpyszniejsze. Piekły się przykryte liśćmi kapusty i darniem z trawy ukopanym przez dziadka. Dzięki Tobie zajrzałam do ciotki Wiki i przypomniałam sobie. Uściski gorące!!!
Taki rarytas pewnie nieziemsko smakował, co? Teraz rzadko coś się przyrządza na ognisku. Ostatni raz taką potrawę z ognia jadłam gdy 5 lat temu przyjechał z Chin na wakacje mój Wnuk! Było przepyszne, chociaż bardzo pikantnie! Wnuk nie żałował azjatyckich przypraw.
UsuńNo muszę Ci to napisać.Moj szwagier z rejonów Chrzanowa jeszcze robi tkzw. Pieczone.Ma garnek z pokrywą a w nim to co pisze Anka, pychota.
UsuńO! To, to, to! Tzw. kociołek! Faktycznie pyszota nie do podrobienia! Plus atrakcja, jaką jest ognisko!
UsuńJa zawsze za zwierzętami, nie jem mięsa, ale też nie mam nic do tego, że ktoś je. Tak tylko patrze na te strusie, jakie urocze. To jedno foto, jak patrzy, cudownie je wykonałaś, budzi zachwyt i miłość. :)))) Powiem Ci, że ten dzbanek mnie mega zauroczył i na czym on to stoi, bosko to razem wygląda. To taki jedyny w swoim rodzaju zestaw. <3 Lubię jednodniowe wycieczki, tyle można zobaczyć w ciągu jednego dnia, tyle zasmakować. :) Miej mega piękny weekend, taki jaki byś chciała mieć. :))))
OdpowiedzUsuńMłodzianek strusi rzeczywiście wygląda uroczo, ale miałam szczęście, że mnie nie skubnął! :-))))
OdpowiedzUsuńDo dzbanka jeszcze dokupię resztę, i będzie całościowo herbaciany zestaw. Wiem, gdzie szukać, a od nas to niecałe 70km!
A weekend zapowiada się baardzo rodzinnie!
Serdeczności posyłam!
Super wycieczka, taki dzień pozwala spojrzeć na wszystko inaczej.
OdpowiedzUsuńA jak czas szybko leci! 🙂 I ile nowego się poznaje!
UsuńPozdrawiam ciepło!
Gdy byłam na Kaszubach też odwiedziłam fabrykę Lubiana wspominam ten czas i pobyt bardzo miło. Kaszuby są cudowne. Mam nadzieję że jeszcze tam zawitam. Oczywiście też kupiłam kilka porcelanowych piękności ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKaszuby to jedna z najpiękniejszych krain, bogata w różnorodne, o wyjątkowej urodzie obszary! Zawsze zaprasza do odwiedzin!
UsuńCiekawa, co sobie sprawiłaś w Lubianie!
Macham wesoło!
Wszystko, co zwiedziłaś- bardzo ciekawe! I różności najróżniejsze!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz jeszcze tyle pary na wycieczkowanie, to nadzwyczaj rozwijający sposób spędzania czasu i tyle po sobie pozostawia- zawsze jest do czego wracać!
Póki jeszcze nogi niosą, póty ochota na wycieczki trwa! Oby jak najdłużej!
UsuńSerdeczności ślę!
W Lubianie nie byłam, ale mam kilka ich wyrobów. W Kościerzynie byłam, widziałam m.in. te wielkie lokomotywy prod. rosyjskiej. Strusi nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, póki nogi niosą trzeba korzystać, zwiedzać i poznawać :) Pozdrawiam :)
Dwa pierwsze miejsca też już znałam, ale o fermie strusi dopiero teraz wiem!
UsuńSerdeczności ślę!
Ciekawe miejsca, nie byłam :)
OdpowiedzUsuńCzasem łatwiej trafić w miejsce ciekawe, acz niewielkie! :-)))
UsuńSuper ciekawe te wycieczki. Przesliczny dzbanek z podgrzewaczem. Marzenie. Lubie zwiedzac skanseny kolejowe. Kiedys bylam w Chabowce, pelno tam starych parowozow i lokomotyw, polecam.
OdpowiedzUsuń