Pierwszy tydzień rehabilitacji kolanek za mną, od jutra zaczynam drugi! Jestem zadowolona, że na wizycie fizjoterapeutycznej poprosiłam o termin popołudniowy. Na triażu prawie żadnej kolejki, a potem wszystko odbywało się szybko, na zasadzie : wpadam na pół godziny przed końcem, i z marszu mam pole magnetyczne, laser i prądy tens. A jakie luksusy! Wszystko w pojedynkę, zero towarzystwa , no i dezynfekcja do kwadratu. I już mnie nie ma! Aby nie było tak zupełnie fajnie, to nóżęta nadal się buntują. Chyba mnie dopada rwa kulszowa po prawej stronie. Do mego fizjoterapeuty nie idzie się dodzwonić, więc poszukałam w necie podpowiedzi na YT, i sama się gimnastykuję. Nawet z małymi sukcesami, bo okazało się, że najlepiej się czuję po "kołysce" i "rozciąganiu baletnicy"! Do tego "rowerek", "koci grzbiet", "bird dog" i "dead bug"!
Ostatnie obostrzenia staram się omijać łukiem szerokim. Odkryłam, że na rower najlepiej nadaje się maseczka, którą wyszydełkowałam sobie w marcu, a której nie używałam dotąd, bo jednak miała rację Koleżanka Renia, że to do niczego się nie nadaje. No i okazało się, że najlepsza, bo jakby nie było, na paszczy coś mam, ale najważniejsze, że można w niej normalnie oddychać. Akurat dla mnie to i tak śmieszne, aby na rower toto nosić, ale skoro to nie jest jazda sportowa, tylko rekreacyjna, to niech będzie! Na promenadzie nadjeziornej rowerzystów można na palcach jednej ręki policzyć, a na posterunku i tak nikogo nie ma, bo z miasta bardzo rzadko funkcjonariusze przyjeżdżają.
Dzisiaj obchodzilibyśmy Urodziny Ślubnego. Wczoraj zrobiłam porządek na cmentarzu i upiekłam szarlotkę. Dzisiaj w porach rożnych odwiedziło mnie Szwagrostwo, no i Progenitura z Wnuczkami. Machnęliśmy całą blachę tej szarlotki z dodatkiem lodów waniliowych. Wypiliśmy po lampce wina i uznaliśmy, że obowiązek Wszystkich Świętych mamy także załatwiony!
A na trawniku życie nocne ma się dobrze. Efektem tego są kopczyki krecie w wielkościach takich, jakich ja jeszcze nie widziałam. Zresztą nie tylko ja się tym kopcom dziwuję! Nie wiem, ale wygląda na to, że te stworzonka jakąś rywalizację prowadzą, który z kopczyków większy! Nie robię nic z tym, bo nie ma sensu, i tak przelezę, gdzie chcą. Dawno temu, gdy mieliśmy tylko domek letniskowy, był czas, że na niecałych 200m było prawie 100 pagóreczków. Wtedy Ślubny założył specjalną siatkę i od nowa założył trawnik, który przetrwał dość długo, bo ponownie trzy lata temu się pokazały. Ale wtedy to czekałam do wiosny i wtedy z sąsiadem przepuściliśmy szturm. Teraz też poczekam!
Ach, i temat najważniejszy, którym muszę się się podzielić!!!
Tak, mamy nowego członka Rodziny!!! :-)))))))) Wnuk ze swoją ukochaną Chinką pobrali się. Ślub był cywilny. I skromny. Prócz Pary Młodej i Świadków, byli Jej Rodzice oraz Brat z Żoną i Dzieckiem!
Kiedy ktoś od na tam pojedzie, nie wie nikt, bo u nas pandemia, a Chińczycy mimo, że u nich już spokój, i tak wszystkich przybyłych odsyłają na dwutygodniową kwarantannę! Córka szykuję paczkę z drobiazgami dla Młodych, a ja dołożyłam mały prezencik w postaci białego kompletu podkładek pod kubki i obrączek na serwetki!
Trzymajcie się Wszyscy Zdrowo!
I nie dajmy się siłom zła!
A to ta szarlotka z lodami z okazji była... 😁
OdpowiedzUsuńTakie to czasy nastały, że ani to spacerek na cmentarz, ani na weselne tańce... Dużo się pozmieniało. Tak myślę, że do pełnej normalności to my raczej już nie wrócimy.
A u nas wesele przesunięte na sierpień i mam duże wątpliwości czy da się je zrobić i czy goście przyjdą.
Oczywiście! Ostatnio rzadko się spotykamy w szerszym rodzinnym gronie, zatem te normalne kiedyś okazje trzeba było zgrupować! :-))))
UsuńŻyczę aby i Wam się udało następnego lata!
Gratulacje i moc serdeczności dla Młodej Pary!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest obrączka, którą dla nich zrobiłaś.
Zdróweczka, Fusilko. :)
Dziękuję podwójnie! I w imieniu Młodych, i moim! :-))))
UsuńUdało się wydziergać to, co nie jest zbyt skomplikowane!
Dbaj również o siebie!
Ładny prezent dla młodych wydziergałaś, wszystkiego najlepszego na nowej drodze ich życia.Tez często piekę szarlotkę.Zapiwiada się piękny dzionek,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen rodzaj drobiazgów, mam nadzieję, zawsze się przyda!
UsuńCieszmy się ostatnimi pięknymi dniami, bo niedługo szarugi jesienno-zimowe !
Pozdrawiam!
Serdeczne gratulacje i życzenia dla Młodych! Niech im się dobrze dzieje!
OdpowiedzUsuńA prezencik- cudnosci! Taki subtelny, delikatny... super!😘
Mam nadzieję, że będzie im dobrze! Teraz będziemy czekać, kiedy będą mieli okazję i możliwość przyjazdu do Polski!
UsuńŻyczenia najlepszego dla Młodych 🌹
OdpowiedzUsuńa na rwę polecam (jesli wolno) smarowanie, np. voltarenem i jednak konsultację, bo moje doświadczenie pokazuje, że czasem mozna sobie gimnastyka zaszkodzic, niestety. Trzymaj się.
Dziękuję!
UsuńCo do ćwiczeń, to nie są specjalnie trudne, zwłaszcza dla kogoś, co tak jak ja w młodości trenował gimnastykę sportową! Ale nadal szukam fizjoterapeuty, co wcale nie jest łatwe w tym zwariowanym czasie!
Zdrowia życzę!
No, kochana, zaimponowałaś mi! 😁
UsuńDołączam się do życzeń dla Nowożeńców, widać jaki Wnuk szczęśliwy, że Ukochana jest już mu poślubiona 🙂 Nie wątpiłam, że poradzisz sobie z obostrzeniami, nie ma co się dać zwariować! My już też część grobów odwiedziliśmy, w tygodniu reszta. Uściski serdeczne C i P dołączam i zdrówka życzę, żeby rwa się nie rozkreciła 🤗
OdpowiedzUsuńFakt, ładna z nich para! Aby zawsze byli radośni i piękni!
UsuńJa mam trochę ułatwione życie na wsi jeśli chodzi o zakazy wyjścia. Czasem trudno po zmierzchu spotkać kogokolwiek!
A ruch dla mnie to ostatnio jest mi jak najbardziej potrzebny!
Serdeczności!
Fuscilko, zaimponowałaś mi tymi ćwiczeniami, zwłaszcza "martwy robal" robi wrażenie, muszę wygooglować:) Przepiękne serwetki, przepiękne! A krety są pod ochroną, więc niech ten szturm będzie łagodny :) Przytulam wszystkimi łapami!
OdpowiedzUsuńTe ćwiczenia są w moim mniemaniu niezbyt ciężkie do wykonania dla kogoś, kto zawsze o jakąś kondycję dba!
UsuńZ kretami nie walczę, tylko za jakiś czas - czyli wiosną, postaram się im utrudnić życie, aby same zrejterowały z mego trawnika!
Trzymaj się zdrowo i nie poddawaj!
Wszystkiego Najlepszego Młodym.Odnośnie szydełkowej maseczki, używam cały czas ale podszyłam płótnem, nie potrafie w innych chodzić, piękà mnie w twarz.Teraz robię znów dla córki, dostaje uczuleń od innych maseczek , ona tylko będzie miała gaze, przyłbica jej paruje, dusi się.Żadnej astmy nie ma, może to jakaś fobia u niej.Towarzystwo które masz na ogrodzie jest też u mojej synowej, ani to nornica ani kret ,inne dziadostwo, mają spory warzywnik to ich trafia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie podszyłam, choć myślałam o tym! Na rower wystarczy jak jest, w innych razach noszę maseczki uszyte mi przez Córkę Wiewiórkę!
UsuńSerdecznie pozdrawiam!
Fusilko, gratulacje dla Młodej Pary i najlepsze życzenia!!! Zrobiłaś piękny prezent, będą mieli śliczną pamiątkę :)))
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie, zdrówka!
Dziękuję pięknie! Myślę, że będą zadowoleni, tak jak starsza Wnuczka, która już zbiera sobie "posag" na przyszłość!
UsuńZdrowia, zdrowia, zdrowia!
Najlepsze życzenia dla Młodej Pary! Spokojnie u Ciebie i tak trzymaj! Ciepłe i puchate posylam.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńCały worek serdeczności Wam ślę, zwłaszcza K.
Buziaki!
Fuscilko, dobrze, że jesteś zadowolona z rehabilitacji. Młodym wszelkiej pomyślności we wspólnym wiciu gniazdka. Pomysłowe prezenciki przygotowałaś Młodym. Pozdrawiam, zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńNa te rehabilitacje chodzę od lat, chociaż ostatnio coraz rzadziej, bo jakoś enefzety dziwne utrudnienia czynię!
UsuńDzięki w imieniu Młodych!
Też uważaj na sibie! Macham!
Jestem z Ciebie dumna:) Z Twojego podejścia do ćwiczeń, do jazdy rowerem, do obostrzeń:) Wirus był, jest i będzie, ten i wiele innych, znacznie groźniejszych. A my potrzebujemy żyć normalnie i tym życiem się cieszyć.
OdpowiedzUsuńWiadomość o ożenku wnuka rewelacyjna:) Pewnie mu żal było, że rodzina nie mogła być na ślubie, ale teraz Jego rodziną jest żona. Czy on już w tych Chinach na stałe zostanie?
Bez przesady moja Droga! Staram się postępować rozsądnie w miarę, by nie kusić losu! I choćby nie wiem co, nie dam się zamknąć w domu, bo inaczej to mogą mi trumienkę szykować!;-)))
UsuńMłodzi mieli przyjechać dawno, ale nie udało się! Może w lutym? A co do ich planów, to jak to młodzi, co rusz zmiany! Nie nadążysz! :-))))
Gratulacje dla wnuka i jego swiezutkiej zony:)
OdpowiedzUsuńI zyczenia, zeby w koncu to szalenstwo minelo, a Wy moglibyscie w koncu sie wzajemnie odwiedzac, kiedy tylko zechcecie.
Tessa
Czekamy z utęsknieniem, bo póki co, to tylko "łiczat" pozostaje, i rzadko "skajp", który jednak często się zawiesza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciepło! Dbajcie o Zdrowie!
Szczęścia dla Młodej Pary! Cudni są! A Ty piękne prezenty im zrobiłaś. Dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńTo widać, prawda? Jak patrzę na ich zdjęcie, to się zawsze wzruszam! :-))))
UsuńDbaj o siebie i nie dawaj siłom zła!
祝新娘和新郎生日快樂! - popytołek guglowego tłumaca, coby przetłumacył na chiński "syćkiego najlepsego Parze Młodej!" Nie wiem, cy dobrze przetłumacył, ale mom nadzieje, ze tak :)
OdpowiedzUsuńowcarek podhalański
A skąd wiedziałeś, że to ma być w dialekcie mandaryńskim? Na węchu się oparłeś? ;-))))))
UsuńDziękuję pięknie w imieniu Młodej pary!
O, Gratulacje! Niech sie mlodym wiedzie! A przyjada kiedys do Polski, czy w Chinach beda zyc?
OdpowiedzUsuńPrzyjadą, ale tylkow goscinę! Jak się u nas unormuje!
UsuńKiedyś Wnuk wspominał o Nowe Zelandii, ale to też znak zapytania. Za młodymi teraz nie nadążysz, świat stoi przed nimi otworem!
Ćwiczysz, jeździsz na rowerze,jesteś bardzo zdyscyplinowaną osobą,ja to taki leń aż wstyd. Na bóle używam maści o nazwie Perskindol. Szczęścia dla Pięknej Młodej Pary.
OdpowiedzUsuńMusze sie ruszać, bo inaczej czeka mnie fotel, a tego bym nie wtrzymała! Wyptóbuję tą maść!
OdpowiedzUsuńI dziękuję! Trzymaj się zdtowo!
Gratulacje i moc życzeń dla Młodych. :)
OdpowiedzUsuńPiękny upominek wykonałaś. :)
Potwierdzam, dobra maść Perskindol, używałam i były efekty.
Zdrówka życzę jak najwięcej.
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję! Niech im się darzy!
UsuńZ podpowiedzi skorzystam!
Ciepłe z Puchatym ślę!
ELIZA!
OdpowiedzUsuńSPLOCIK!
Bardzo Wam dziękuję za podpowiedź!
Maść czyni cuda!
I niech tak będzie. :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dużo.
Ciepłe i Puchate ślę. :)
Pozdrawiam ciepło.