Jagody już prawie , prawie, czyli jest nadzieja na zbiory i to całkiem przyzwoite! Tylko deszczu trza!
Czyż połączenie tej zieleni dębowej z różowo-białymi płatkami jabłoni nie jest piękne?
Dojeżdżam do przesmyku Strugi siedmiu jezior, który wpływa do naszego jeziora!
I zapraszam na punkt widokowy!
Po drodze jeszcze edukacja zoologiczna....
I już jesteśmy na wysokim brzegu, skąd jest doskonały podgląd tego, co poniżej, a tam lęgi w tych trzcinowiskach, i ptactwa mrowie !
Tylko należy dobrze uważać, na to co pod nogami, i nie tylko, bo można wylądować parę metrów niżej w zimnej wodzie!
I wracamy sobie wolno patrząc co tu, co tam, i trochę dalej,
Pozostałości po nawałnicy sprzed trzech lat!
A te drzewa jakoś tak dziwnie się tulą! Za dużo metrów do siebie, czy co?
Paproć narecznica samcza juz w pełnym rozkwicie
I przepiękny żarnowiec miotlasty! Jakby się ustawił do pozowania
Ktoś się schował...
a ktoś udaje, że jest mordką dzika!
A najważniejsze, że poziomki już kwitną!
Kto zgadnie, co za płaz mnie odwiedził? Podpowiedź znajduje się w tym wpisie!
To tyle , ale nie ma nic lepszego, jak łono natury! Korzystajmy z tych dobroci do imentu!
Trzymajcie się Wszyscy w zdrowiu! Macham! :-))))
Przecudna i żabka, i cała okolica, aż niemal usłyszałam ten ptasi jazgot nad wodą:) masz rację, natura oferuje tyle wspaniałości, że grzech nie korzystać.
OdpowiedzUsuńWczesną wiosną, na tych trzcinowych lęgowiskach to taki jazgot sie niesie, że z daleka słychać! :-)))
UsuńJak na wczasach. Nie myślałam że jagody powoli dojrzewają.My już kilka truskawek zjedliśmy.Aktualnie u nas tez soczysta zieleń,wodą w beczkach się kończy to czas na deszcz,ma dzisiaj padać,oby.Macham Tobie też,
OdpowiedzUsuńTruskawki u nas jeszcze po horrendalnych cenach, to nawet paru deko sie kupi na spróbowanie, bo nie warto przepłacać!
UsuńWczoraj takie ulewy były, że w mig mi dwie beczki się napełniły, a reszta szła do strumienia.
Piękna natura i zdjęcia :) Wycieczka idealna.. Za jagodami też już się stęskniłam, w sklepach głównie borówki hamerykanckie dostępne. Zdrówka i dla Ciebie, miłego weekendu i trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuńJakoś mi te borówki hamerykańskie nie podchodzą. Nie wiem, może bardziej są kwaskowate niż nasze lesne jagódki?
UsuńOdpozdrwiam !
Dobrze zrobić taki wypad rowerowy,przyroda o tej porze roku piękna, też mam widoki podobne, tylko zbiorników wodnych brak w pobliżu, rzeczki maleńkie niczym strumyki, ale można jechać ok 40 km i jest Wisła 😃😅
OdpowiedzUsuńJakbym chciała przejechać całą marszrutę kaszubską, to dnia by mi nystarczyło! Kiedys jednak sobie zrobie taka pętlę!
UsuńŚwietne rowerowanie miałaś! I jaki relaks na łonie natury, i przegląd ewentualnego urodzaju leśnego... same korzyści! I tak trzymaj Fusilko! :))
OdpowiedzUsuńWykorzystuję póki co, każdy dzień, w którym nie pada, a jak wiesz, to teraz loteria jest. W sumie dobrze, że ten maj taki przekropny! Dla przyrody to raj!
UsuńU nas pada, kolejny weekend, kiedy to pogoda marna, a w tygodniu była ładna, spaceruję więc wirtualnie - ładnie w twoim lesie:)
OdpowiedzUsuńJeszcze będziemy wzdychać do deszczu, gdy letnie skwary przyjdą! ;-)))
UsuńFajne jest takie wirtualne wędrowanie, którego nam współczesna technika nie skąpi, ale co natura, to Natura! :-)))
Już pada u nas.
OdpowiedzUsuńPadało wczoraj naprawdę mocno. Akurat jechałam za Kościerzynę, do Kolegi po pigwowce, to wycieraczki ledwie nadążały zbierac wodę!
UsuńMieszkasz w pięknej przyrodniczo okolicy, więc korzystaj!
OdpowiedzUsuńJa poziomki mam na balkonie - w tym roku urodzaj, już dojrzewają powoli. Ściskam!
Pewnie, że korzystam, póki można, bo nigdy nie wiadomo, co Los przyniesie!
UsuńA takie poziomki z balkonu to kogel-mogiel Maminy mi przypomniały! ;-))))
Ja nigdy nie wiem, kiedy jest sezon na jagody :) a u nas akurat pada!
OdpowiedzUsuńU nas jagody zaczynaja sie pojawiać w drugiej połowie czerwca i można je zbierać czasem do końca sierpnia!
UsuńAleż piękne masz okolice! Gdybym takie miała to cały dzień chodziłabym z kijami wokół jezior... W sumie dobrze, że nie mam, bo wtedy bardzo zaniedbałabym dom :) :)
OdpowiedzUsuńPóki nie miałam kłopotów kolanowych, kilometry robiłam na ścieżkach leśnych. Teraz tylko rower, bo przecież nie samochód, który tylko sluzy do miejskich wypadów!
UsuńPrzepiękne zdjęcia, a żabka urocza :D Dawno takiej nie widziałam na oczy :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRózne żyjątka mi odwiedzaja działeczkę, tak jak różne ptaki rozpoczynające trelami każdy dzień!
UsuńA dokad to, dokad, Fusilko?
OdpowiedzUsuńAaaa, tam! :)
Jezioro i nadjeziornie zawsze cudowne.
Zawsze przed siebie, bo zawsze okazuje się, że jeszcze w tym zakatku nie byłam, w tamtym też, a tam...... to nie wiem kiedy sie uda! ;-))))
UsuńFusilko, masz taką cudną okolicę, że nic tylko korzystać. Przecudnie! I jakie fajne uchwyciłaś fragmenty rzeczywistości, piękne! Wiesz co, ale najbardziej mi ślinka cieknie na myśl o prawdziwych poziomkach, wspominam smak polnych, nie z ogrodu, nie da się ich z niczym porównać. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam moje poletko. Czeka! :-))))) I też juz przebieram nogami, by je eksplatować! :-))))
UsuńTego Ci zazdroszczę! Smak dzieciństwa najcudniejszy i zapach! Ach! anka
UsuńPrzypomniało mi się, jak Mamusia zawsze mówiła: "świat lat dziecinnych na zawsze zostanie, piekny i miły, jak pierwsze kochanie"!
UsuńKto by pomyslał, że tak zmusiłaś moja starą głowę do myslenia! :-)))))
Już niedługo ! Zobaczę to wszystko na własne oczy ! Buziaki!
OdpowiedzUsuńMinie jak z bicza trzasnąć! Też już w gotowości trwam! ;-))))
UsuńSuper widoki i super wycieczka. :)
OdpowiedzUsuńKorzystaj z pogody, bo jak w kratkę, to trzeba łapać dobre chwile.
U mnie wczoraj przelotne podlewanie było, a dziś właśnie przeleciała krótka burza.
Macham i...
Pozdrawiam ciepło.
Korzystam, a jakże! Cały czas przepaduje, ale czasem można wykorzystać przerwę między jedną chmurką a drugą!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Fuscilko, wiedziałam, że masz tam ślicznie, ale jest jeszcze śliczniej niż myślałam. Żabka pocałowana? Uściski wielkie
OdpowiedzUsuńŻabek nie całuję, bo ich tu za dużo! Ale jeśli twoja wola, całuj do imentu! ;-)))
UsuńWspaniała rowerowa przejażdżka, Fuscilo! Mieszkasz w pięknych okolicach, wyjątkowo hojnie obdarowanych przez naturę:-) Nic tylko korzystać ile wlezie i cieszyć się, cieszyć!
OdpowiedzUsuńA odwiedził Cię oczywiście księciunio zaklęty w żabę;-)
Posyłam serdeczności i buziaki:-)
Hm,hm! Księciunio, powiadasz? Ja już niezbyt łasa na karesy wszelakie, zatem jak kto chce, niech korzysta! Bronić nie będę, a co!
OdpowiedzUsuńSerdecznościowo macham!
Piękne miejsce do spacerowania i rowerowania. Leśnymi dróżkami trochę ciężko się jedzie, ale jak widać dajesz radę. Zazdroszczę Ci tego leśnego zapachu ;) Korzystaj póki możesz. Ściskam :)
OdpowiedzUsuńTe ścieżki są specjalnie zrobione ( tzw. Kaszubska Marszruta): w tym roku położono nowy podkład siatkowy, a na to wysypano miałki tłuczeń. Jeździ się naprawdę dobrze!
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, miło Cię widzieć po długiej przerwie! 🙂
Fuscilko, no jak masz takie warunki do rowerowania to nic tylko siadać na siodełko. W dodatku poziomki i jagody masz w zasięgu ręki, cóż.... zazdroszczę ;) Fajnie masz. Fuscilko, zaraza skutecznie zniechęciła mnie do aktywności na blogu.
UsuńO! Bardzo mi przykro i mam nadzieję, że to tylko chwilowe! Twoje wycieczki to doskonałe zwiedzanie, wprawdzie wirtualne, ale jakże ciekawe. Spokojności, Równowagi i Zdrowia Ci życzę!
UsuńNie daj się zarazie!!! 🙂
Zawsze mówię, że Polska jest piękna - warto nawet co roku te same pobliskie miejsca odwiedzać! Zawsze zobaczy się coś innego, coś nowego.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie - mój kolega ma po swoim ojcu takie powiedzenie (z gatunku "świynto prowda") - Nie warto za daleko jeździć, bo wszędzie jest tak samo piyknie jak tu, ino dalej!:)))
Kolega ma rację na milion procent. Ja tu mieszkam już prawie pół wieku, a jeszcze wszystkiego nie widziałam!
UsuńMacham serdecznie!
Pieknie <3 a u nas tak zimo ze nawet nie wycieczke mi sie nie chce isc/na rowerze pojechac ;(
OdpowiedzUsuńNie wiem, jaka jest teraz u Was temperatura, ale ja jeździłam na rowerze powyżej 10 st.C
UsuńWażne aby się odpowiednio ubrać,
i aby nie padało!
Serdeczności ślę!
Marzy mi się wycieczka
OdpowiedzUsuńWirtualną już masz u mnie!
OdpowiedzUsuńA rzeczywistym marzeniom należy pomagać!🙂🙂🙂
Ależ pięknych wrażeń nałapałaś!!!
OdpowiedzUsuńA teraz nastepny weekend więc pewnie znowu gdzieś się wybierasz.
Powodzenia Fuscilko :-)
Niestety! Od czwartku będę na dłuższy czas unieruchomiona! Ale co zobaczyłam, to moje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wycieczki to podstawa ;) nie tylko zdrowia gizycznego ale tego duchowego wszystko ze sobą się łączy i tworzy całość... przyroda pomaga :)
OdpowiedzUsuń"fizycznego"
OdpowiedzUsuńNie mam co do tego najmniejszych wątpliwości!
OdpowiedzUsuńI kamień z serca mi spadł, że nie tylko ja literówki robię!
Pozdrawiam serdecznie! :-))))