piątek, 11 listopada 2022

DO SANATORIUM WYBYWAM!

Nie przypuszczałabym nigdy, że niby lekki upadek na "glebę" da mi tak popalić! Po dwóch dniach już było wiadomo, że coś jest nie teges, bo ręka spuchnięta, boli, a przede wszystkim nie chce normalnie funkcjonować. To znaczy, że mogę ją lekko tylko zgiąć, przy okazji ból się pojawia taki, że klękajcie narody, a już coś podnieść, na ten przykład - kubek z kawą, grzebień, czy zwykły długopis, to marzenie przysłowiowej ........ no, wiecie co!!!! A rączka prawa! Tom siedziała jak mysz pod miotłą, i tylko czytałam zaprzyjaźnione blogi, rzadko cokolwiek komentując, bo wiadomo, nie zawsze dało się radę! Teraz też nie jest tak łatwo, ale zębiska zaciskam, bo przecież dopiero na początku grudnia pojawię się tutaj! 

Zatem, w skrócie zapodam, co się u mnie działo! Ręką pobolewa, więc pewnie dzisiaj za dużo nie  skrobnę.

Po prawie trzech latach odwiedziła mnie moja Przyjaciółka Basia, ze swym Maćkiem! Bosz, jak ja się cieszyłam! To były 3 dni rozmów, wspomnień, śpiewania Okudżawy i nie tylko; spacerów, wspominek,  kawałów, walki z kretami, które były w trakcie pobytu Gości zadaniem numer 1 - ech !

A potem? Najważniejsze jest to, że udało mi się zaskoczyć Progeniturę, która nigdy nie podejrzewałaby mnie o to, że sama zrobię stroik na Grób Ślubnego. Ich mina - bezcenna! Za to obiad po wizycie na cmentarzu to masakra jakaś. Jak zwykle robiłam schab gotowany w mleku. Od lat! Nigdy nie było blamażu, a tymczasem się zacięło - mięso, które powinno być kruchutkie i rozpływać się dosłownie w gębie, było żylaste i nijak nie dawało się pogryźć! Zatem - skucha! Całe szczęście, że biesiadnicy rozumni, to jakoś wyszło się z twarzą. Ale też nie omieszkałam zajść do naszego "mięsnego", i przekazałam paniom to, co mi się wydarzyło. Na całe szczęście, nie było prychania, żadnych ansów, przyjęły wszystko na klatę, i mam nadzieję, że ktoś tam w tej masarni pomyśli zanim coś rzuci na rynek! Taki kawał schabu ( 2 kg) można zmielić i podać w innej postaci, a nie wciskać klientowi nie wiadomo co, które nafaszerowane było pewnie antybiotykami czy też inszą chemią! Prawdę mówiąc, to zdaję sobie sprawę, że to moje marzenie przysłowiowej ściętej głowy!

W między czasie chodziłam na basen, i chociaż myślałam, że będzie trudno pływać z jedną nogą nie do końca sprawną, to się udało, i znowu zaliczony plusik. A te plusiki lubię zbierać, bo przynajmniej mam nadzieję, że nawet jeśli rower nie wypali, to jednak wszystkie inne aktywności pozwalają mieć nadzieję, że kiedyś, coś - uda się do końca.  Na tą chwilę nie mam większych problemów ze schodzeniem ze schodów ( we własnym domu niestety, nie jest tak dobrze, bo schody są wyższe). Chodzę , no biegam prawie na kijkach - norma dzienna 5 km. Tańcowałam na zjeździe rodzinnym prawie 5 godzin, bez żadnych problemów, zatem mam prawo sądzić, że już po nowym roku wrócę na zumbę! No niestety, nadal nie mam pełnego zgięcia w prawym kolanie. Sesje z Fizjo są bolesne bardzo, ale jest jakaś nadzieją, bo za każdym razem udaje się poprawić skalę o dwa trzy punkty, co nie jest takie łatwe. Pojutrze  jadę do Wieńca Kujawskiego ( koło Włocławka) na dalszą część rehabilitacji. Poszpitalnej! Nie spodziewam się cudów! Ale może coś się zdarzy, jakiś cud na ten przykład!

A jutro? Wprawdzie już wszystko wyprane, porządki jakoś udało się uskutecznić, ale jeszcze mnie czeka wizyta u Szwagierki, bo kudełków na głowie już zbyt dużo, a ja przecież jestem zwyczajna robić za chłopczycę.  W beczkach na wodę trzeba zrobić rozeznanie, czy zostawiamy puste, czy dokładamy przedłużkę z rynny. Sąsiadce podrzucić kwiaty, niech podlewa raz w tygodniu w zamian za to, że ją woziłam za friko tu i tam. Muszę kupić zapas białej muliny, przecież nie będę wieczorami szła spać z kurami! Robótkować można zawsze i wszędzie! O, i kupić butki do kijków, bo biorę własne - nie mam zamiaru płacić 5 zeta za godzinę ich używania.








W niedzielę rzucam walizę do opelka, jadę po Synka, niech mnie zawiezie do Wieńca. Po trzech tygodniach odbierze być może lepszą mnie, niż teraz!

Serdeczności dla Wszystkich! Do napisania zaś!!!

55 komentarzy:

  1. Byłam kiedyś w tym wieńcu , odwiedzić znajomych , którzy też się tam kurowali. Wielkie toto ale tereny piękne . Znajomi nie narzekali. Buziaki na drogę i wracaj odnowiona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słyszałam, że miejsce ciekawe! Ano zobaczymy! 😘!

      Usuń
  2. No i.masz kobieto, jeszcze reka spuchnieta,to jak chcesz dziergać ?podziwiam Twoje sportowe życie, radzisz sobie Super.Milego pobytu i wracaj o 20 lat młodsza i sprawna jak młoda kółka.Buziaki i papatki na drogę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam! Jak się powoli robutkuje to jakoś idzie! Sprawdzałam! 😀

      Usuń
  3. Mialo być kózka a nie kółka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziergać pewnie będziesz lewą? 😜
    Lecz się i wracaj zdrowa! Buziaki! 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawa musi ściśle dolegać do boku i wtedy nie ma problemów - sprawdziłam!🙂🙂🙂

      Usuń
  5. Książki weź, czytać można nie używając prawej ręki:)
    Wracaj zdrowsza.
    Piękne to Wasze jezioro, jak wrócisz, może już będzie pokryte śniegiem:)
    Udanego pobytu, pod każdym względem;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słuszny stosik książek już czeka! Przezorny przecież ubezpieczony, nieprawdaż!?
    Macham!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrego pobytu Ci kochana życzę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję pięknie! Mam nadzieję,m że się nie zawiodę!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak nie urok, to.. spuchnięta ręka. Wracaj więc do formy, niech zabiegi wszelakie pomagają na co się da, a energia Cię nie opuszcza :)) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest jak się człowiek zapatrzy nie tam gdzie należy. Teraz jest już ciut lepiej, ale 2 tygodnie temu - masakra! Ale też jest nauczka na przyszłość!
      Będę do Ciebie smsy słać, bo z komórki nie udaje mi się Ciebie odwiedzać!
      Papatki!

      Usuń
  10. Fuscilko, wszystkiego naj... naj... Ci życzę. Kuruj się, odpoczywaj, wracaj zadowolona. 😘 🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! Cały worek Ciepłego z Puchatym ślę!🤗

      Usuń
  11. Udanego pobytu! Zdrowia! Tylko pozytywnych wrażeń! :))
    Martwa natura z grzybami pięknie zakomponowana!
    Ciepłe i Puchate na podróż i pobyt! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś same w koszyczku się ułożyły!🙂
      Uśmiech gorący dla Ciebie!😘

      Usuń
  12. Kuruj się, zdrowiej i uważaj na siebie, bo coś ostatnio za dużo przygód z tych niepotrzebnych Ci się przytrafia.
    Piękne widoki, jaj zawsze. :)
    Śliczny stroik jesienny i owoce na drzewku. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie udało nam się zgadnąć, co to za drzewko. Jakieś takie dziwne i owoce także nie bardzo - ani smaczne, ani nie wiadomo co. Nawet opisu nie było, co zawsze powinno, gdyż rosło w samym centrum parku miejskiego.

      Usuń
    2. To jest najprawdopodobniej rajska jabłoń.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    3. Nie jestem pewna, bo jabłuszka były gorzkie i niesmaczne! Za to samo drzewko bardzo ładne!

      Usuń
  13. Fusilko kochana, życzę Ci owocnego pobytu na rehabilitacji! Używaj do imentu i sprawna wracaj.
    Beczki z deszczówki opróżniłam na czas, zanim przymrozki nocne się zaczęły, wysyłam elegancko (3 sztuki mam, rozne) i aby xo wiosny.
    Tak wiec, do zobaczenia blogowego, miłego czasu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  14. O! Także beczki opróżniłam. No i kreciki poczęstowałam zapachową mieszanką! Może dadzą mi spokój?
    Pozdrawiam pięknie i dużo dobrego Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fuscilko, udanej rehabilitacji i wspaniałego wypoczynku. W wolnych chwilach zajmij się tym co lubisz. Po powrocie pokażesz nam efekty robótkowania ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję, mam zamiar dobrze wykorzystać ten czas!Uśmiech ciepły posyłam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Miłego odpoczynku i skutecznej kuracji, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję moja Droga!
    Szeroki uśmiech do Ciebie leci!🙂

    OdpowiedzUsuń
  19. O, Kochana! Kuruj się, a dobrze, co byś odnowiona i bez żadnych boleści wróciła :)
    Miłych wrażeń! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w tym względzie bardzo zdyscyplinowana,m więc powinno się udać.
      Serdeczności posyłam!

      Usuń
  20. Niech pobyt tam okaże się cudem, a czemu nie, chce swą wiarą dopomóc losowi. hehe Serce mi się ciepłem napełniło, czytając, że zbierasz swoje plusiki, to jest inspirujące, tak piękne. Każdy z nas powinien je zbierać, często się krytykujemy, a warto też zwracać uwagę na nasze nawet najmniejsze osiągnięcia. Jestem taka z Ciebie dumna, nie poddajesz się, idziesz do przodu i nic Cię nie zatrzyma, nawet jak jest ciężko, wygrasz. <3 Niech pobyt będzie fajny, wracaj do nas zdrowsza, będę tęsknić, ale trzy tygodnie szybko zlecą. Podziwiam Cię. <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak potrafisz człowieka podnieść na duchu,m że hej! Dziękuję! Akuratnie po dwóch dniach przepychanek z "dochtorem", nie mając wyboru, 10 min zasuwałam na rotorze i to bez specjalnego bólu. A wczoraj się z nim wykłócałam o to, że boli. Ma boleć - rzekł. Wtedy wiesz co masz robić! No, i pojechałam!
    Buziolam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam serdecznie ♡
    Udanego pobytu, dobrego wypoczynku, regeneracji, dużo zdrówka i samych fantastycznych chwil :) Wszystkiego dobrego!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję pięknie! Tyle Twych życzeń, że nie ma innej możliwości, jak to, że spełnią się na tysiąc procent!
    Ciepłe z Puchatym leci do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Może wreszcie się uda napisać. Fusilko kochana wspaniałego pobytu, naprawy wszystkiego co trzeba, powrotu w idealnym stanie i... niezapomnianych dobrych przeżyć 😀 Buziaki🤩

    OdpowiedzUsuń
  25. Udało Ci się! Niestety mnie nie, ale za półtora tygodnia już będę w domu, więc powinno wszystko wrócić do normy!
    Dziękuję pięknie! Serdecznie pozdrawiam posyłając sosnowy zapach z Wieńca!

    OdpowiedzUsuń
  26. Anusiu! Pozdrawiam akurat z tzw. Baletów. Nóżki dobrze pracują, a muzyka naszej młodości i wieku średniego. Oczywiście czas wracać do rzeczywistości, bo jutro pierwszy zabieg o 7.10! Masakra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pewnie jesteś odnowiona i naprawiona🙂👍Z wchodzenie na bloga jest kłopot, bo z innych sprzętów wyskakuje mi komunikat, że połączenie nie jest bezpieczne. Tylko z tego starego telefonu daję radę jeśli akurat on się włączy i zadziała. Normalnie zwariowane podwórko 😃 Uścisków moc posyłam 😃🌹😃

      Usuń
    2. Jestem, ale wpadłam w wir spraw oraz wydarzeń do załatwienia. Nawet końca własnego ogona nie widzę. Ale niebawem przyfrunę!
      Ciepły uśmiech ślę!😘

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję! Staram się jak mogę, więc powinny być efekty
      Zobaczymy. Dobrych dni wielu - życzę

      Usuń
  28. Owocnego pobytu w sanatorium Ci życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam przeszło pół setki zabiegów. Dobrze, że pogoda całkiem-całkiem, to i zwiedzanie najbliższych okolic także jest!
    Serdeczności ślę!

    OdpowiedzUsuń
  30. Fuscilko, chyba już lada chwila wracasz. 50 zabiegów dobrze zadziałało na Twoje wszelkie bóle i wrócisz odnowiona ;) Czego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wykonania było 54 zabiegów. Pozostało jeszcze 5: 3 jutro, 2 w sobotę. Do domu jadę w niedzielę, a po drodze chcemy z Synkiem- muminkiem pochodzić po Toruniu.
      Progres póki co jest i to cieszy. Ale dopiero jak wsiądę na rower, to się okaże!
      Serdeczności ślę!

      Usuń
    2. Świetnie, 3 tygodnie pomogły i niechże tak zostanie. Oszczędzaj się w czasie spaceru po Toruniu. Co innego kiedy wsiądziesz na rower i cały ciężar spocznie na siodełku. Zdrówka :)

      Usuń
    3. Synek-muminek koniecznie chce do muzeum piernika, więc pojedziemy. Ja sama tam też nie byłam, zatem jest okazja. Na więcej nie wystarczy,m bo na 16 moje duże dziecko musi już tkwić przed telewizorem. 😉

      Usuń
    4. Ja też czekam na niedzielny mecz :) Oglądam wszystkie mecze naszej reprezentacji:) A ten... szczególnie, może to ostatni mundialowy...

      Usuń
    5. Ja akurat marny kobic jestem jeśli chodzi o piłkę. Ale cieszę się,m gdy nasi grają dobrze.
      Generalnie, to łyżwiarstwo figurowe i gimnastyka artystyczna są mi bliskie.

      Usuń
  31. A Ty nie wróciłaś jeszcze z tego sanatorium ???

    OdpowiedzUsuń
  32. Wróciłam, ale czas mi uciekł nie wiadomo gdzie, bo nastąpiła kumulacja wielu spraw do załatwienia. Powoli wychodzę na prostą i niebawem coś-niecoś skrobnę.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam nadzieję, że Twój stan zdrowia poprawił się ?

    OdpowiedzUsuń