poniedziałek, 6 maja 2019

Bardzo krótka majówka!




Moje pierwsze od poczatku istnienia MBD tulipany, tak się opiły deszczu, że aż położyły się na trawniku! Niestety, ulewa była tylko jedna przez cały tydzień, ale za to zimno jest nadal.
W sumie, mnie akurat to nie przeszkadzało, bo miałam malowanie. Zięciaszek pomalował kuchnię, sypialnię i przedpokój z klatką schodową, zaś Pomagier w tym czasie - balkon, ogródek piwny, oraz domek gospodarczy. 
Niespodzianką pewną było to, że niepotrzebnie nastawiałam się na nie wiem jaki bałagan. Prawdopodobnie dlatego, że pamietam to, co było przed wielu laty, gdy przychodziło do zmian barwy ścian w mieszkaniu! Tymczasem wystarczyło przeciągnąć taśmę, na której podklejona była złożona w niewielki pakunek cieniutka folia, rozwinąć i zabrać się za robotę. Na podłodze to samo, potem się tą folię zwijało, i praktycznie można nawet było nie tykać miotły  lub odkurzacza! Poważnie!
Pierwszomajowe popołudnie zaliczyliśmy na działce Córki Wiewiórki szybkiego grilla. W piątek, jedni i drudzy Młodzi wyskoczyli nad morze, a ja szybko szykowałam się na wizytę Wielkopolan, którzy zakochani w Kaszubach, co roku mnie odwiedzają przy okazji rodzinnych wypadów w te strony!  Jak zwykle, były długie pogaduchy przy winku i niezbyt obfitej kolacji, jak zwykle, umówiliśmy się na drugi rok, i jak zwykle wszystko to za krótko było! 
Sobota miała być dniem porządkowym, ale mi się odechciało, i nie zważając na niezbyt ciepłą pogodę, zrobiłam sobie długą, wolną przejażdżkę rowerem, bo od dziś jestem go pozbawiona - odstawiony został do przeglądu i naprawienia przestawiających się co chwilę przerzutek. Prawdziwe lenistwo było wczoraj, bo nie wychodziłam nigdzie, zaczytana w historycznej książce "Bracia Hioba".


46 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem Twojej organizacji robót remontowych i po remontowych. Uwinęłaś się z nimi szybciutko i już ze spokojem zaczytujesz się w historycznej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracownicy byli dobrzy - prawie zero machania szmatą ! ;-)
      A książka, typu cegła - prawie 900 stron ale dobrze się czyta!

      Usuń
  2. Braci Hioba pamietam, zbyt lekka lektura to nie jest, ale jest się czym zająć na dluzszy czas.
    Tak wiec masz swiezo i czysto w MBD, fajne odczucie, i jeszcze ze tak gladko poszlo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka zapowiada się dobrze, ale .... nie wiadomo, jak będzie dalej. Zobaczymy! Ale w swieżo odmalowanym pokoju sypialnym czytam, to jednak bonus! ;-))))

      Usuń
  3. Tulipany piękne. :) Jak im deszcz wywietrzeje z główek chyba się podniosą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie za bardzo chcą się podnieść, tak się opiły! Inna sprawa, że baaardzo długie łodygi mają i kielichy dość spore kwiatowe. Na nastepny rok muszę pomyśleć o jakimś płotku do podpory chyba!

      Usuń
  4. Fajnie, że odnawianie było takie bezstresowe! A tulipany piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Czasem przypominamy sobie dawne remonty, zupełnie zapominając, że techniki różne do przodu poszły, właśnie w kierunku odstresowania zamawiającego remont!
      Piękne też miałam żonkile, o poczwórnych płatkach, ale przekwitły już!
      Pozdrawiam! ;-))))

      Usuń
  5. No proszę, rach ciach i pomalowane :) Mogli by do mnie przyjechać, bo kuchnia czeka na zmianę koloru.. i doczekać się nie może.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdybyś bliżej mieszkała, to kto wie, kto wie? :-))))))

      Usuń
  6. PIękne tulipany - piękne po tym deszczu :) I poradziłaś sobie z malowaniem. KOrzyści :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko szkoda, że opite deszczem, mając jednocześnie bardzo długie łodygi, płożą się na trawie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deszcz dodał im uroku i może to znak aby zrobić z nich bukiet? :)

      Usuń
    2. W bukiecie szybciej więdną niż na tle trawy, sķad je widzę z okna! ;-)))

      Usuń
    3. Tak ale w bukiecie sprawiają, ze atmosfera w mieszkaniu jest weselsza i ładnie pachnie ;)

      Usuń
    4. Po trawie przyjemnie chodzić boso <3

      Usuń
    5. A to uwielbiam i często biegam po rosie! Jak zdążę przed słońcem od course!

      Usuń
    6. Na podwórku? :) Relaks i masaż dla stóp ;)

      Usuń
    7. Kiedy byłam mniejsza to chodziłam tak... ale wtedy więcej trawy było na podworku

      Usuń
    8. Nie mam podwórka jako takiego. Bezpośrednio przy drewnianym tarasie są dwa trawniki. Wystarczy zejść po dwóch schodach i już ma się masaż stóp!

      Usuń
  8. Dobrze wiedzieć, że malowanie nie musi być "trzęsieniem ziemi". Bo mnie tez czeka remont kuchni.
    Miło spędziłaś te wolne dni i chyba odpoczęłaś, jak lubisz? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie remont to coś więcej niż malowanie, bo łączy się z poprawą całej infrastruktury domowej. Miałam tylko malowane ściany i sufity.
    Na odpoczynek, taki konkretny, to miałam jeden dzień tylko. Ale napinki przedtem nie było, więc w zupełności wystarczył!

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie , zapomniałam ( albo nie zdążyłam) pochwalić malowanie . Postarali się chłopaki , ładnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu Zięciaszka i Pomagiera!

      Usuń
  11. Wszystkie miejsca kojarze tylko tego ogrodka piwnego jakos nie za bardzo :)
    Matylda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed domkiem gospodarczym stoi zestaw złożony ze stołu i ławek. Po lewej stronie, jak patrzyłaś z tarasu. To u nas popularna nazwa na takie miejsce. Był jeszcze parasol ale się zepsuł. Zresztą ogródek teraz prawie nieużywany!

      Usuń
  12. Tulipany faktycznie nad podziw urodziwe, szkoda tylko, ze takie kochliwe i wybrały przytulanie się do trawy, zamiast stać na baczność;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, kochliwe! Tylko jak je zdyscyplinować? Jakiś pomysł?

      Usuń
  13. Szkoda tak cudownych kwiatków,tylko się cieszyć że juz mieszkanko odswieżone, no i że tyle brudu nie było.Jak tam przymrozki ? były?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były, były! Dlatego te wszystkie kwiaty położyły się na trawie! I leżą! Posadziłam je w ubiegłym roku w cieniu domku gospodarczego i może uchroniłam od mroźnego powietrza, ale szukając słońca, za bardzo wybujały! Kieliochy ogromne, nie wytrzymały łodygi ciężaru!

      Usuń
  14. Dorodne tulipany i dlatego się polozyly. Fajnie, że mało bałaganu, teraz tak się stara ekipa, nie budzą i sprzatają po sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie było, świat idzie do przodu i technika też!

      Usuń
  15. Uważam, że jesteś zorganizowana nadzwyczajnie. I wszystko Ci idzie zgodnie z planem. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Jaki komplement!!! Dziękuję pięknie i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  16. Pięknie wyglądają tulipany w kroplach deszczowych. :)
    Krótka majówka, ale z miłym zaskoczeniem i przyjemnie spędzona. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te tulipany to jakieś giganty. W pąkach wygladają mało okazale, ale gdy otwierają kielichy - o, to jest co podziwiać!

      Usuń
  17. Cieszę się, że tak sprawnie poszło to malowanie - w odnowionym człowiek się od razu inaczej czuje.
    Teraz trochę odpocznij po tych ekscesach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nie mam po czym, ale tego nigdy za wiele. Nawet wtedy, gdy się tylko siedzi i nic specjalnego nie robi! ;-)

      Usuń
  18. Mam drobny internetowy kłopot i sprawdzam tylko, czy uda mi się samej go pokonać. ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. Noc, kurczę nie rozumiem, ale dziękuję! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczne tulipanki. Mnie też szkoda zrywać kwiatów, wolę na nie patrzyć jak sobie rosną. I tak mają krótkie życie, dlaczego miałabym je skracać jeszcze bardziej?

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie. Lubię sobie usiąść w fotelu i patrzeć na te kolory !

    OdpowiedzUsuń
  22. Ło matko i córko! Udało mi się Cię odnaleźć.
    Kwiaty cudne!

    Pozdrawiam z zimnego Chicago gdzie zimno, mokro i żaby łażą po ścianach i chcą wtargnąć do chałupy:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Tulipany to jedne z moich ukochanych kwiatów. Poza nimi róże i forsycje. Stokrotki też w sumie.

    OdpowiedzUsuń