poniedziałek, 29 kwietnia 2019

ZAMIAST!!!



Bajka będzie!
A dlaczego? A dlatego, że człek, czyli ja, może sobie coś planować, a życie i tak to przeinaczy!
Od paru miesięcy "trułam" Zięciaszkowi bowiem, że czas najwyższy w paru miejscach MBD uskutecznić malowanie! Nie mówił, że nie, ale jako budowlaniec mający furę spraw i klientów na głowie, ciągle był w niedoczasie. A jak się lekko wkurzyłam, to malowanie miało być po majówce. Ok! Super i w ogóle, i w szczególe, i pod każdym innym względem jest ok.
Wczoraj późnym wieczorem zadzwonił, że dziś, albo nie wiadomo kiedy! Bo ma nowe, dobre zlecenie. Zgodziłam się, bo jakże by nie! A dzisiaj przyjechał z pomagierem i zabrał się za robotę! Jak wygląda malowanie, każdy wie, i ile przy tym ambarasu -też!  No, to mam zajęte wszystkie chwile do czwartku włącznie.
Mało czasu mi zostanie na odwiedziny u Was, a być może wcale, bo po drodze jeszcze Srebrne Wesele Córki Wiewiórki i Zięciaszka. Wpis mający zarys tematu, niestety musi poczekać, a ja proponuję cos, co byc może niektórym z Was jest znane, ale myślę sobie także, że wielu z Was tego nie zna. Tylko powiedzenie :"Ciepłe i Puchate"! 
Zatem! Pełna wersja tej bajki:
Posłuchajcie!
"Dawno, dawno temu, gdzieś bardzo daleko, było sobie dobre miasto. Jego mieszkańcy żyli szczęśliwie, śmiali się, bawili i nigdy nie chorowali. W mieście tym było bardzo dużo ciepłego i puchatego. Ciepłe i puchate było miękkie, puszyste, bardzo lekkie i miłe w dotyku. Ludzie mieli taki zwyczaj, że kiedy spotykali się ze sobą, dzielili się ciepłym i puchatym mówiąc: „Tobie puchate i mnie puchate, mnie puchate i Tobie puchate”. A kiedy się dzielili – ciepłe i puchate rosło i było go jeszcze więcej. Ludzie nauczyli się, że kiedy ciepłe i puchate rośnie – ich życie staje się piękniejsze, serca wypełniają się miłością, a ciało jest zdrowsze.
Pewnego dnia do szczęśliwego miasta przybyła czarownica. Jeździła ona po całym świecie i sprzedawała ludziom swoje czary i lekarstwa. Jednak w dobrym mieście nikt nie chciał kupować jej lekarstw, ani nie potrzebował czarów. Wszyscy przecież byli zdrowi i szczęśliwi.
Czarownica chodziła po mieście i przyglądała się ludziom, ich zwyczajom i nie rozumiała, dlaczego nie może niczego sprzedać. Po pewnym czasie zorientowała się, że wszystkiemu winne jest ciepłe i puchate. Kiedyś obserwując jak ludzie się nim dzielą postanowiła uwolnić ich od ciepłego i puchatego i powiedziała do jednego z mieszkańców: „Wiesz? To ciepłe i puchate, które dostałeś od swojego przyjaciela, to wcale nie było jego ciepłe i puchate. On oddał Ci tylko to, co wczoraj dostał od Ciebie”. A do innego mieszkańca powiedziała: „Czy zauważyłeś, że Twój sąsiad dał Ci wczoraj mniej ciepłego i puchatego niż Ty dałeś jemu?”
Krążyła po mieście tak długo, aż zatruła ludziom serca i ludzie zaczęli się sobie nieufnie przyglądać. Coraz rzadziej dzielili się ciepłym i puchatym i chowali je w domach zazdrośnie strzegąc i bojąc się, że je stracą. A ciepłego i puchatego, którym nikt się nie dzielił było coraz mniej.
Pewnego dnia czarownica dała jednemu z mieszkańców trochę zimnego i kolczatego i powiedziała: „Tobie kolczaste i mnie kolczaste, mnie kolczaste i Tobie kolczaste”. I kolczaste urosło. Ludzie zaczęli się dzielić ze sobą kolczastym. Pojawiły się choroby, a szczęście zaczęło znikać z dobrego miasta. Ludzie stali się smutni i niemili dla siebie.
Mijały dni, miesiące i lata. Czarownica sprzedawała ludziom swoje lekarstwa i stawała się coraz bogatsza. Kiedy potrzebowała więcej pieniędzy dzieliła się z ludźmi zimnym i kolczastym i wtedy ludzie więcej chorowali i częściej przychodzili do niej po leki.
Szczęśliwie, dwoje dzieci bawiąc się ze sobą na strychu znalazło w starej skrzyni ciepłe i puchate, które dorośli dawno temu tam schowali, żeby nikt go nie zabrał. Kiedy je oglądali – rozerwali je na dwa kawałki i podzielili między siebie. I ciepłe i puchate natychmiast urosło, a dzieci poczuły, że w ich sercach pojawiła się jakaś radosna nuta. Pobiegły do rodziców i podzieliły się z nimi mówiąc: „Tobie puchate i mnie puchate”. I ciepłe i puchate znów urosło!
I od tej chwili ludzie zaczęli ponownie dzielić się ze sobą ciepłym i puchatym i w ich sercach pojawiało się więcej szczęścia i radości, a ciała mniej chorowały. Wtedy przypomnieli sobie o starym zwyczaju i dawnych czasach. Wypędzili złą czarownicę i starali się dzielić jak największą ilością ciepłego i puchatego. Jednak w ich mieście istniało także zimne i kolczaste, które kiedyś podarowała im czarownica. I odtąd ciepłe i puchate krąży między ludźmi na przemian z zimnym i kolczastym, i tylko od ludzi zależy, czym się ze sobą podzielą. A to, czym się podzielą – rośnie i wypełnia ich serca i myśli."
Bajka ta krąży od lat w sieci. Znam ją od czasu opublikowania jej przez Audrey w swoim dzienniku, który pisała na TS, gdzie i ja zaczynałam swą przygodę z pisaniem w internecie. Nie ma watpliwości, że to bajka  generalnie o dobru, ale także o bardziej niewymiernych sprawach, takich jak empatia, przyjaźń, troska o innych, współczucie, zaufanie, ciepłe uczucia, wyrozumiałość, ogólna przytulaśność i całuśność. I o tym, jak naprawdę ważna jest świadomość tego, jak wiele dostajemy, a także co sami dajemy!
Dlaczego ją przypominam właśnie teraz? Nie wiem, jak Wy, ale ja jakoś wyczułam ostatnio, że w przestrzeni jest zbyt dużo zimnego i kolczastego. Brońmy się przed nim, nie dajmy się mu stłamsić! Akurat zbliża się zawsze oczekiwana majówka. Wyciągnijmy na nowo woreczki, i zacznijmy znów radośnie się nimi dzielić. Wszak Ciepłe i Puchate szczodrze rozdawane cudownie się rozmnaża, i jest go coraz więcej i więcej! Może Ono innych odmieni!
Miłego Świętowania!

42 komentarze:

  1. Bardzo się to zimne i kolczaste rozrosło ostatnio a ciepłego i puchatego brakuje . Dlatego apel popieram i od razu się nim dzielę ; ciepłego i puchatego dla Ciebie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozroslo i nadal rozrasta.. szerzy niczym plaga, zaraza które ciężko jest wytępić, pozbyć się. Brakuje tego ciepła, dobra, dobrego puchu... I ja dzielę się tym Ciepłem i Puchatym z Wami wszystkimi, bo tego nam brakuje. Bajki nie znałam i dziekuję, że mogłam ją poznać <3

      PS " Audrey w swoim dzienniku,"? Chodzi o jakąś blogerkę tak? ;)

      Usuń
    2. Kiedyś funkcjonowało coś takiego jak dzienniki Twojego Stylu. Fusilla , ja i jeszcze kilka tu zaglądających pisało tam kawałki. Min. Audrey. Ale to dawne czasy

      Usuń
    3. ONYKS!
      Oczywiście, że biorę! Każda ilość się przyda! :-))))

      Usuń
    4. ERVISHO!
      Cała przyjemność po mojej stronie! Bajki należy jak najczęściej przypominać, aby dzielić się dobrem, szczęściem i miłoscią!

      Usuń
  2. Z największa radością dzielę się z Tobą Ciepłym i Puchatym ( bajkę bardzo lubię, opowiadając ją moim tutejszym małym znajomym, opisuję "Puchate" jako coś pomiedzy szynszylą a watą cukrową ;)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basrdzo podoba mi się to Twoje porównanie! :-))))

      Usuń
  3. Fusilko, wiem z autopsji jak wygląda mieszkanie w czasie malowania. Mnie w drugiej połowie wakacji czeka coś podobnego. Chyba już ostatni raz w życiu. Najgorszy jest przy tym bałagan, no i sprzątanie. Przeżyjesz i będziesz szczęśliwa.
    Puchate i Ciepłe pamiętam, piękna bajka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałam się, że przysłowiowy balagan po malowaniu, to "bajka". Stosowane obecnie farby nie chlapią, no i techniki też są inne, niż kiedyś! Chyba, że ja mam idealnego Zięciaszka-malarza! ;-))))

      Usuń
  4. Będzie bałagan i dużo sprzątania, ale za to efekty znakomite będą, wiem to z autopsji. Dwa lata temu meczylismy się przez 3 miesiące, bo był remont kuchni i łazienki, brrr, aż nie chce mi się myślami wracać. Bajka dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie miałam remontu, tylko malowanie ścian, więc bałaganu nie było, tylko zwykłe sprzątanie przy okazji! :-))))

      Usuń
  5. Duzo cieplego i puchatego przesylam i zycze szczesliwego i slonecznego lata fusilko :-)))
    kristofka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się przyda i Ciepłe, i Puchate, i piękne lato!
      Oby nawzajem Kristofko!
      Zmieniłaś miejsce pisania, czy zrezygnowałaś?
      Brakuje mi Twojego nowego adresu!

      Usuń
  6. Znam od wielu, wielu lat a i tak z wdzięcznością przyjmuję i odwzajemniam! Ciepłym i Puchatym Cię otulam a odnawiania - zazdroszczę! Ja się nikogo doprosić nie mogę!;( Buziaki! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam szczęście, że Zięciaszek znalazł lukę, to się udało! Widać Ciepłe z Puchatym zadziałało także w tej kwestii! :-)

      Usuń
  7. Ja z zaciekawieniem czytałam bajkę, nie znałam jej i zastanawiałam się że Ty ciąglę z tym CIEPŁYM I PUCHATYM, widać że człowiek całe życie się uczy.Malowania nie zazdroszczę, ale jak trzeba to trzeba .To CIEPŁE I PUCHATE przesyłam.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to juz nie będziesz musiała się zastanawiać, tylko bez problemu możesz korzystać z wymiany Ciepłego i Puchatego!
      Macham! Ł+===

      Usuń
  8. Bardzo dobre przesłanie 🙂 oby jak najwięcej puchatego dokoła nas, miłej majówki 👋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koryzstajmy więc, póki nam tego nikt nie odbierze, bo licho przecież nie śpi!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Życzę, żeby malowanie minęło jak najmniej boleśnie, a ciepłe i puchate ode mnie pofrunęło do Ciebie. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowanie nie "gryzło", a Ciepłe i Puchate poleciało teraz do Ciebie! ;-)))))

      Usuń
  10. Ha, ha, ha! Stare ciepłe i puchate!
    Pozdrawiam serdecznie i przesyłam także! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja odpozdrawiam i odsyłam zwrotnie to, co mam najlepszego! ;-)))))

      Usuń
  11. Malowanie dobra rzecz, choć mocno kłopotliwa:) Zazdroszczę, że już zaczęłaś, bo ja przez kolizje z chodnikiem marcowy remont przeniosłam na ... niewiadomokiedy:) I rozgardiasz w całym domu jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozgardiaszu nie było! Poszło szybko i sprawnie, ale też dbałam o panów majstrów! Pilnować też przy tym pilnowałam, zgodnie z zasadą, że pańskie oko konia tuczy! ;-))))

      Usuń
  12. No to teraz jesteś zalatana i zapracowana, ale jak to wszystko uładzisz, to będziesz mogła odpocząć w pomieszczeniach pachnących świeżością;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalatana nie! Zapracowana? Czy ja wiem? Wszystko robię teraz wolniej jak kiedyś, ruchy też spowolnione, i raczej dyskomfort z tego powodu był!

      Usuń
  13. A ja mam w domu siostrę mojego mężą, która wprowadziła się do nas na conajmniej miesiąc w związku z remontem w swoim mieszkaniu. Jest osobą samotną więc ją do nas zaprosiliśmy. To tak jak bym i ja w tym remoncie uczestniczyła - prawda???
    Pozdrawiam pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho,to znaczy, że u Ciebie Stokrotko, rodzinne zmiany.

      Usuń
    2. STOKROTKO! To Ty dobra duszyczka jesteś! :-)))) Widać Ciepłe z Puchatym nie jest Ci obce! ;-))))

      Usuń
  14. Oj, to sily zycze, bo chyba nie uciekniesz na czas malowania? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego miałam uciekać? Czas był, Majster też się nawinął, to poooszło! ;-)
      Serdeczności podsyłam !

      Usuń
  15. Jak skończysz malowanie, to będziesz miała świeżo, pachnąco, ale też sortowanie - co zostawić, a co oddać. :)))
    Bajkę znam od dawna i jeszcze w starym miejscu miałam ochotę ją zacytować.
    Może zrobię to w nowym miejscu.
    Do Ciebie wysłałam paczkę w Ciepłym i Puchatym, niech pomogą Ci przy tym malowanym tornadzie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paczka przyjeta, dziękuję! Odsyłam też Tobie, bo się należy!
      A sortowania raczej nie było. Za krótko mieszkam w MBD, nie zdążyłam obrosnąć nie wiadomo czym! ;-)))) Jedynie trochę poprzekładałam w szafach, aby poręczniej mi było z uzywanie tego i owego!

      Usuń
  16. Będziesz miała świeżo i czyściutko, ale... tej roboty okołomalowaniowej nie zazdroszczę. Też powinnam odświeżyć kuchnię, ale jakoś nie cisnę, bo właśnie nie chce mi się robić, wygodna się zrobiłam, leniwa.
    To ja Tobie też tego ciepłego i puchatego posyłam, żeby sprzątanie nie było za bardzo uciążliwe, a pomalowane miejsca radowały oczy i duszę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowanie odbywało się wałkami, i praktycznie śladów nie było żadnych! No, może troszeczkę! Nie napracowałam się tak, jak pamietam przed laty w dawnym mieszkaniu miejskim!
      A Ciepłe i Puchate zawsze przyjme z radością! ;-))))

      Usuń
  17. Fusilko kochana! Bajka przecudna i mądra. U nas zimnego i kolczastego za dużo urosło, trzeba je zneutralizować Ciepłym i Puchatym a złą czarownicę odesłać w niebyt... Wysyłam więc, dzielę się z Tobą i wszystkimi dziewczynami - DUUUŻO CIEPŁEGO i PUCHATEGO!!! Niech się rozrasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarownice nam niepotrzebne zupełnie! W tym względzie zgadzam się z Tobą jak najbardziej! :-))))
      Pozdrawiam pieknie!

      Usuń
  18. Przy każdej robocie najważniejsze jest: zacząć! Potem już jakoś zleci, ale najważniejsze to zacząć.
    Pozdrawiam
    Xylonyt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się wskoczyc w terminy! Przyznasz, że to raczej tak szybko się każdemu nie udaje! ;-))))
      Macham wesoło!

      Usuń
  19. Nie lubię malowania, ale pomalowane i wysprzątane tak. Ciepłe i Puchate przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już jedno i drugie, no i Ciepłe z Puchatym od Ciebie! Czego chcieć więcej?
      No, może ciepełka, bo u mnie zimnawo bardzo!

      Usuń