czwartek, 24 września 2020

NA BORHOLM!

BORNHOLM - wyspa duńska położona między Polską a Szwecją. Najbardziej nasłoneczniony skrawek Północnej Europy!

Raj dla turystów preferujących aktywne formy spędzania czasu, wymarzona dla rowerzystów, dzięki wygodnym i bezpiecznym ścieżkom rowerowym, oplatającym gęstą siecią całą wyspę. Plusem są niewielkie odległości między miejscami wartymi zobaczenia. Wielkim atutem Bornholmu jest ogromna różnorodność krajobrazów. Są tu majestatyczne granitowe klify na północy i pokryte drobnym białym piaskiem plaże południa, pagórki na północy i równiny na południu.

Dla mieszkańców wyspy turyści są mile widzianymi gośćmi. Dokładają wszelkich starań, aby niezapomniane wspomnienia skłoniły do ponownego przyjazdu. O zaspokojenie wyszukanych gustów kulinarnych dba niezliczona ilość restauracji, barów i kawiarenek. Na każdym kroku spotyka się urokliwe miasteczka i malownicze osady rybackie. Dla zapaleńców jest kitesurfing, rowery, wspinaczki, trasy piesze, konie, golf i nurkowanie! 

Miałyśmy farta z Koleżanką, że już na początku naszego pobytu w Kołobrzegu, udało się namierzyć biuro, które zajmuje się organizacją wycieczek na Borholm. Wprawdzie wycieczka była po samej wyspie czterogodzinna, a dopłynięcie tam i z powrotem też po cztery godziny, ale było warto!

Do płyniemy katamaranem M/S Jantar - do NEXO





Na miejscu przesiadamy się do autobusów, które będą nas obwozić po wyspie. Mamy 4 godziny!
Wyruszamy wzdłuż morza do Svaneke. Po drodze mijamy holenderski wiatrak

Svaneke jest położone tuż nad morzem, a najbardziej obleganymi miejscami są fabryka karmelków Svaneke Bolcher i jedyny na wyspie browar - Bryghuset! Oczywiście, nie omieszkałyśmy zakupić po butelce Svaneke Classic i Julebryg!

Na nabrzeżu podziwiamy stary hotel Siemens Geard, mieszczący się w sklepie spożywczym z przepięknym ogrodem różanym


Jedziemy dalej, a  najbardziej nam podobają się w każdej miejscowości, niewielkie domki w kolorach pastelowych





Natomiast w Aarsdale najpiękniejsze są kryte strzechą domki szachulcowe, wkomponowane w kwietne ogródki!

Zbliżamy się do Gudhjem, miejsce nad przepiękną zatoką, z wieloma szkierowymi nabrzeżami



A to jedna z wielu wędzarń ryb wszelakich, poławianych na otaczających wyspę wodach!


Docieramy na północne skaliste wzniesienie, na którym króluje średniowieczny zamek do Hammerskus, którego pierwszym władcą był od XIIw. arcybiskup Lund. Miejsce to pełniło rolę twierdzy, ośrodka władzy i więzienia!




W drodze powrotnej, wśród pół, łąk, lasów, niewielkich osad, parków i ogrodów, docieramy na koniec do jednego z najmniejszych z czterech rotundowych kościołów. Nykar powstał w XII lub XIII wieku, a na jego terenie znajduje się także stojąca dzwonnica!



I ciekawostka

Coś, co nazywane jest ruletką północy! Raz w tygodniu zbierają się wokół tego kwadratu mieszkańcy, i oczywiście turyści. Miejsce ogradzane jest niewielkim płotkiem i wpuszczane są nań kury ( jedna do trzech). Gracze obstawiają kwadraciki, na które kury powinny oddać zawartość jelit. Od tego, jak są zestresowane, zależy czas i miejsce wypróżnienia! Słowem - dla wygranego: "gów...ne szczęście! :-)))

Powrót był niezapomniany! Morze pokazało co potrafi, i przedzieraliśmy się przez prawie dwumetrowe fale. Jak wyglądał każdy z trzech pokładów, wiadomo! Ile napracowali się stewardzi taszcząc karchery do usuwania tego, co wydawali pasażerowie, - wiadomo!
My dwie akurat nie miałyśmy z niczym problemu, i bez kłopotów żołądkowych zeszłyśmy na nabrzeże!
Emocji było zatem co niemiara, a prócz tego naprawdę pięknie spędzony dzień. Niedosyt? Owszem! Ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma!

45 komentarzy:

  1. Cieszę się, że mnie oprowadzłaś po tej pięknej wyspie :) Bo raczej tam nie zawitam, z uwagi właśnie na takie niefortunne zakończenie moich morskich wycieczek. Raz płynęłam do Szwecji i ledwo przeżyłam ;) Także pobytu na Bornholmie zazdraszczam i tego, że po 2 metrowych falach schodzisz jakby nigdy nic :) Uściski i serdeczności Podróżniczko dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na niekołysanie się należy zapracować przez całe życie! ;-))) Faktem jest, że było na statku wiele młodych małżeństw z dziećmi, i to z maluchami był największy problem! Chociaż i młodzież i ludzie w sile wieku też mieli problemy! Nie wiem, dlaczego my dwie akurat i kilkanaście osób z naszego pokładu nie mieli sensacji żołądkowych. Może to cecha osobnicza, czy co!
      Ale cieszę się, że chociaż w taki sposób mogłam pokazać Tobie ta wyspę, godną odwiedzenia nawet w starszym wieku!

      Usuń
  2. ...a te kury to lubią w to grać???
    ...a jakieś ograniczenia wiekowe są? - w sensie, czy na przykład tylko kwoki mogą brać udział, a kurczaki???? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, hm! Nie było akurat możliwości tego sprawdzić, ani w sensie czy tylko kury, czy kurczaki też , i czy lubią! Ale jak chodziłam po obcojęzycznych stronach, to młodzieży kurzej nie widziałam, tylko dorosłe osobniki!

      Usuń
  3. Biedne kurki, mają za to jakąś nagrodę" Np. gwarancję życia do naturalnej śmierci?
    Piękna wycieczka, piękna wyspa z całą różnorodnością, domki urokliwe. Tylko nazwy nie do wymówienia niektóre... :)anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie akurat ta gra to żadna rozrywka raczej nie była, ale cóż.... o gustach nie dyskutuje się! Dla mnie urocze były domki, wiatraki i morze w każdej postaci!

      Usuń
  4. Świetna wycieczka, śmieszna gra z kurami ;) Dobrze, że nie miałyście na statku żadnych sensacji. Jednym słowem udane zakończenie nadmorskiego wypoczynku :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy kury czują to samo!
      A co do wytrzymałości na kołysanie. Nie sprawdzałam dotąd, czy to u mnie działa, ale okazało się, że błędnik w porządku. Potem przypomniałam sobie moje wycieczki do domu "do góry nogami", gdzie też nie miałam problemów by oglądać świat nie wprost!

      Usuń
  5. Ale fajna wycieczka!
    I czego to ludzie nie wymyślą, żeby się rozerwać!
    Zawsze coś ciekawego sobie zorganizujesz, masz nosa do takich wycieczek, krótko mówiąc: przyjemne z pożytecznym!♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia! Inwencja ludzka nie ma granic!
      Podróżując bardzo rzadko, mam "nosa"! Należy zawsze wycisnąć z wycieczki maksymalnie to, co się da! I być przygotowanym przedtem, co w dobie internetu nie jest specjalną trudnością, nawet dla takich niekumatych technicznie ludzi, jak ja!

      Usuń
  6. Super wycieczka. Za BBM powtórzę: "Zawsze coś ciekawego sobie zorganizujesz".
    Moc serdeczności, Fusilko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż! Nie lubię się opalać, i nie lubię gnuśnieć! Zatem? Lubię ruch, a do tego należy się przygotować, co czynię zawsze przed wyjazdem! :-))))

      Usuń
  7. Czy wiesz, w jaki dzień tygodnia ta ruletka? Bo dobrze byłoby się tam wybrać właśnie tego dnia. Może by się coś trafiło, jak ślepej kurze ziarno... ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam dokładnie, czy to sobota, czy niedziela! Stawiałabym na ten drugi dzień, bo my w sobotę byliśmy około południa, i nic nie zapowiadało, że odbędzie się kurza licytacja!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. Wybieramy się na Bornholm , ale nie wiem czy się uda już w przyszłym roku. Jakoś sie nie składa ostatnio, ale poczekamy. Pięknie tam , domki jak z bajek dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się odwlecze, to nie uciecze! Zawsze warto poczekać na korzystniejsze warunki, ceny i pogodę!
      A domki do zakochania! :-))))

      Usuń
  9. Super wycieczka, pięknie tam, budynki mają to coś, ruletka wspaniała, unikatowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruletka jest ciekawostką samą w sobie! Dla mnie najpiękniejsze są te kolorowe domeczki i taka niewiarygodna czystość na każdym miejscu!

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. To tak się właśnie wydaje. Wracaliśmy późnym popołudniem, a bujanie zaczęło się o zmroku, zatem trudno było udokumentować to zdjęciami!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  11. Extra wycieczka:) i świetnie opowiedziana. Ruletka wymiata cha cha cha:) te białe budowle na końcu wpisu urocze, ach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich rotundowych kościółków jest na wyspie tylko trzy, z tego dwa mają dodatkowo dzwonnice! Udało się zobaczyć jeden, ale nie było możliwości zwiedzenia. Za mało czasu!

      Usuń
  12. Fajnie było popatrzeć na wszystko,a te domki pięknie,malowniczo wyglądają, dobrze, że fotki robisz, pozdrawiam.😅

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyspa jest warta odwiedzenia nie tak na szybko, co nam się zdarzyło, tylko wizyty przynajmniej 3-dniowej!
    Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzy mi się wycieczka na Bornholm z rowerami. Ale to pewnie w przyszłym życiu... Dziękuję za fajna relacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów "nigdy"! To tylko 3 dni, aby zjeździć wyspę, a katamaran zabiera nie tylko rowery, ale i motory - oczywiście za dodatkowa opłatą! Koszt rejsu w obie strony to 210 zł. Z tym, że Dania jest droga i trzeba mieć tego świadomość. Ale warta!

      Usuń
  15. To faktycznie super wycieczka!!!
    O jakie wspomnienia sympatyczne teraz masz.
    Gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez się cieszę, że się udał ten wypad, bo nie brałam go wcześniej pod uwagę!
      Pozdrawiam! :-)))

      Usuń
  16. Dziekuje za piękną wycieczkę i świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne zdjęcia Fuscilko, dobrze że się wybrałaś, szkoda tylko, że te fale.... Botnholm jest jednym z moich miejsc do odwiedzenia, teraz już wiem, że słusznie! Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fale mi akurat nie przeszkadzały! Za to Tobie szczerze polecam tą wycieczkę, tym bardziej, że jak rozumiem, masz ją w planach!

      Usuń
  18. Super wycieczka, pięknie opisana i pięknie ujęta na fotkach.
    Dziękuję za tę wirtualną wycieczkę.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wirtualna wycieczka tez jest ciekawa, o ile nie można inaczej.
      Serdeczności ślę!

      Usuń
  19. Tak niedaleko, a jakże inczej niż u nas. Piękna wycieczka! Wspaniałe jest podróżowanie, wrażenia i obrazy zostają na zawsze. No i smaki, bo przecież kawki trzeba zawsze posmakować w nowym miejscu :) Pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wyjątkiem piwa lokalnego, nic innego nie smakowałam, za to pełną piersią oddychałam morskim powietrzem i podziwiałam krajobrazy!
      Pozdrawiam! :-)))))

      Usuń
  20. Połączyłaś pożyteczne (rehabilitacja i odpoczynek) z ciekawym i przyjemnym (wycieczka).
    Jak jest możliwość, to z okazji trzeba korzystać;)))
    Ściskam:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. No przecież to "oczywista oczywistość!" 🙂
      Macham!

      Usuń
  21. Ale fajna wycieczka! Najbardziej podoba mi się ten wiatrak :)
    Dania jest piękna...
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat takie wiatraki holenderskie widziałam na Borholmie dwa, bo tzw. koźlaki są na naszych Kaszubach w kilku miejscach, więc są mi znajome!

      Usuń
  22. Piękna wycieczka! i piękne zdjęcia. I przywołałaś miłe wspomnienia. Byliśmy tam z najmłodszym synem. Mieszkaliśmy na kempingu w Nexo, zwiedziliśmy wyspę, tak, jak Ty, z wycieczką, ale wtedy była nieco inna trasa (zjadłam najwspanialsze potrawy ze śledzi w wędzarni w Gudhjem, a nie zatrzymywaliśmy sie w Svanecke, czego żałuję). Ty miałaś powrót z przygodami, a my nie mogliśmy wrócić, z powodu sztormu! Wtedy pływały wodoloty i odwołano rejs, musieliśmy przenocować (i wydać dodatkowe pieniądze). Bornholm mam we wdzięcznej pamięci i bardzo chciałabym tam jeszcze wrócić. Dzięki tobie wróciłam tam choć wirtualnie. :) Ściskam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ja śledzi mie lubię, w żadnej postaci. Dlatego nie smakowałam ich, a także nie smakowałam karmelków znanych w świecie, za to spróbowałam piwa lokalnego. Nie powalało smakiem, ale wypic szło! 🙂
      Serdecznosci ślę!

      Usuń