sobota, 14 września 2019

SOBÓR ŚW. IZAAKA......

...... jak patriarcha  góruje nad miastem!


Budował go prawie przez całe swoje życie francuski architekt i inżynier August Richard de Montferrand.
Przed nim sobór miał swoją długą historię. Drewniana cerkiew została zbudowana w 1710r., a późniejsze próby zbudowania kamiennej świątyni kończyły się fiaskiem z uwagi na niestabilność podmokłego gruntu. Montferrand rozpoczął budowę soboru w 1818r. Sobór postawiono na wysmołowanych palach, które potem przykryto masywną płytą fundamentową z granitu i kamienia łupanego. Oryginalne jest to, że 112 granitowych kolumn zostało ustawione wczesniej, niż zbudowano ściany soboru, a ich podniesienie zajęło kilkadziesiąt minut.

Makieta ilustrująca , w jaki sposób montowano kolumny


Zewnętrzny i wewnętrzny wystrój porażał przepychem. Tylko tak potężne imperium jak Rosja, mogło sobie pozwolić aby do dekoracji użyć tyle marmuru i drogich kamieni półszlachetnych. Dostojny ton złotej kopuły, to efekt trzykrotnego pokrycia blachy miedzianej mieszanką złota i rtęci, którą później odparowano. Kolumny ikonostasu pokryte są uralskim malachitem i badachszańskim lazurytem. Wnętrze soboru ozdobiono malowidłami i mozaikami najwybitniejszych artystów tego czasu, na czele z Karłem Briułłowem, a rzeźby wykonywali najsławniejsi znani wówczas rzeźbiarze Mikołaj Pimenow i Iwan Wital.

Pokazuję tym razem zdjęcia bez opisów. Niestety, ilość turystów na każdym metrze była tak duża, że trudno fotografować na wysokości swoich oczu. No, nie dało się! Nie tylko ja, ale większość ludzi robiła zdjęcia tego, co powyżej głowy dało się zoczyć! Ale warto się temu przyjrzeć. Zwłaszcza malowidłom! Są wyjątkowe!

































30 komentarzy:

  1. Wspaniała budowla. Uczta dla oczu.
    Pozdrawiam, Fusilko :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdobienia i freski. Jest co podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano jest! Podziw dla tysięcy ludzi, którzy w tym dziele uczestniczyli, bez żadnych gwarancji, iż przeżyją!

      Usuń
  3. Cudne ! Zwłaszcza te malachity i lazuryty intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Rosyjskie imperium mogło sobie pozwolić na wszystko!
      Do tej pory tak jest!

      Usuń
  4. Imponujące! Drzwi mnie zachwyciły, mam słabość do ładnych drzwi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze najpierw fotografuję drzwi. Dla mnie jednak najpiękniejsze sa z Florencji!

      Usuń
  5. Budowla w sumie gigantyczna. Ciężko ją było zbudować, a wystrój tzn malowidła, rzeźby piękne. Warto ruszyć się z domu i tam pojechać. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto pojechać zawsze, nie tylko do Rosji, ale w każdy możliwy do przebycia zakątek! Mnie się udało, ale czy będzie ciąg dalszy? O! To duży znak zapytania!

      Usuń
  6. To jest mega piękne, bogatość,złoto, malowidła i inne.Warto było.Dech w piersiach zapiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dech zaparłoby to, gdybym miała z 14-oma tysiącami ludzi tam się znaleźć! Bo akurat tyle ponoć mieści ta świątynia!

      Usuń
  7. Monumentalna świątynia o pięknym drogim wystroju. W czasie jej budowy zginęło w wypadkach i z powodu chorób 100 tysięcy ludzi.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym, ale zawsze tak było, że rządzący nigdy nie przejmowali się "maluczkimi"! Do tej pory tak przecież jest! :-((((

      Usuń
  8. Powiem Ci, że czuję się przytłoczona tym gigantycznym przepychem. Czuję się maleńka jak mróweczka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając choć trochę historię, wiem dokładnie, że te budowle były okupione niewyobrażalnym cierpieniem prostego człowieka! Do tej pory tak jest! Rosja - to stan umysłu!

      Usuń
  9. Ja zawsze i na nowo zachwycam sie zloconymi kopulami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniała, pełna przepychu budowla. Ogrom wrażeń dostarczyła Ci ta podróż, będzie co wspominać przez długie lata :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak, wspomnienia najważniejsze będą kiedyś! I mam nadzieję, że nie dopadnie mnie żadna niemoc, by sobie o tych cudach pomyśleć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ to musialy być emocje... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były! Jak nie wiem co, były!!!

      Usuń
    2. Pamiętam jak byłam dzieckiem i na wsi od domu do domu "chodziła" figura Matki Bożej... jak ja to przezywałam, ile emocji... kiedy figurę ustawiono w pokoju, bałam się tam wejśc a kiedy weszłam bałam się odezwać, zrobić krok... byłam cicho, taka skulona, nieśmiała... wiedziałam, że przyszedł Ktoś Wielki Kogo nie chciałam urazić... takie przeżycia pamięta się przez całe zycie

      Usuń
  13. Nigdy nie uczestniczyłam w takich procesjach, ale myślę, że gdybym tam była, doświadczałabym także mistycznych wręcz uniesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewykluczone... to dotyka człowieka wierzącego

      Usuń
  14. Wśród 14 tys. ludzi odbiór byłby zupełnie inny. W samotności jest większy. Przychodzą myśli o wielkości człowieka, twórcy i jednocześnie o małości człowieka, niszczyciela...
    Piękne fotki, Fusilko kochana. Sciskam, mam nadzieję, że lepiej się czujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza pewnie jest tylko nocą, i pewnie tylko kapłani z niej korzystają!
      Niestety, nie chce się jakoś naprawić. Pewnie przyjdzie mi z wielu rzeczy zrezygnować!

      Usuń