Nie, nie zapomniałam, że powinnam dać znak życia po szpitalnym pobycie! Ale tak się skupiłam na rehabilitacji, że blogowe Koleżeństwo nawet poszukiwania wszczęło. Mea maxima culpa!
Aby było trochę śmieszniej, zapomniałam także jak obsługuje się komputer, i oczywiście przyjdzie mi szukać fachowca, albo na jakieś przeszkolenie się zapisać! Najważniejsze jednak, że noga lewa jest sukcesywnie poddawana ćwiczeniom na artomotorze ( to taka szyna, która za pomocą elektroniki nadaje ruch kończynie). Jeszcze w najbliższym tygodniu jadę na RTG, a prócz tego udało mi się też dostać na rehabilitacyjny turnus, całkiem niedaleko. Jak się okazało, niewielki szpital otrzymał w lecie niezłą kasę z NFZ i nawet nie trzeba długo czekać ( ja po półtora miesiąca po operacji już będę tam przez 6 tygodni.) Oczywiście, w zanadrzu mam jeszcze mego Pana Osteopatę.
Wszystkim moim Blogoulubiomym dziękuję za pamięć i proszę jeszcze o trochę cierpliwość!!
Nooooo, ja już też zamierzałam wszcząć poszukiwania i wcale nie żartuję , od kilku dni myślałam co się Tobą dzieje . Rehabilituj się do skutku. Poczekamy cierpliwie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńNo tak się zafiksowałam, że hej! Jakby co, na Reha będę do końca kwietnia - to tak gwoli przypomnienia gdybyście byli w okolicy! Buziolam!
OdpowiedzUsuńBędziemy ale na końcu maja , na Boże Ciało jak zwykle.
UsuńCzęsto myślałam co tam u Ciebie, chcialam już poszukiwania zacząć ale ok, ćwiczysz i dochodzisz do siebie a to najważniejsze, pozdrawiam i buziolam .
OdpowiedzUsuńKochana wracaj do formy, ćwicz dzielnie, ale czasem daj znać co u Ciebie, żebyśmy się nie stresowali:) Uściski i do następnych wieści!
OdpowiedzUsuńFuscilko, co tam komputer ! najważniejsze jest kolanko i rehabilitacja. Po 6 tygodniach nóżka będzie jak nowa !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrówka :)
Dobre wieści, pozdrawiam ,dochodź szybciutko do pełnej sprawności.
OdpowiedzUsuńNo nareszcie jesteś! Najważniejsze, że nie boli :)
OdpowiedzUsuńI ja o Tobie pamiętałam tylko miałam trudności z wpisaniem komentarza.
OdpowiedzUsuńZdrowiej i wracaj do nas szybciutko :-)
Pisałam, ale komentarz chyba wpadł do spamu.
OdpowiedzUsuńPosyłam więc dużo Ciepłego i Puchatego.
Pozdrawiam ciepło.
Odpoczywaj w domu, Fusilko, a na weekend pewnie świętujesz?
OdpowiedzUsuń💗💗💗
OdpowiedzUsuńTyle czasu poza domem, nie tęsknisz? Mam nadzieję, że przynajmniej miłe towarzystwo wynagradza Ci ten pobyt na rehabilitacji. Ale najważniejsze to poprawia zdrowia, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńStrasznie długi pobyt poza domem. Ale na pewno rodzinka Cię odwiedzi. Dobrze, że będziesz pod dobrą opieką z rehabilitacja na miejscu. Dużo zdrowia i pełnej sprawności Ci życzę! Uściski!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia. Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńFuscilko, miałam kilkumiesięczną przerwę w blogowaniu i w ogóle, więc wiem co to znaczy wracać do bloga. Pozdrawiam i dobrzej dobrzej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFuscilko, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń